Vege Szczecin: Przepis na dynie i jesienne chłody

04.12.2015
Autor: Dawid Korniak, Zdjęcia: Mateusz Gonerko, Gosia Rawa

Za oknem co raz zimniej, a dni coraz krótsze, ale na pewno nie mogę powiedzieć, że jest szaro. I choć kolorowych liści już nie dużo, to właśnie zaczyna się sezon na dynie. Co można z dyni wyczarować, a można wiele zdradzę pod później, ale najpierw podpowiem gdzie możemy się zagrzać ze smakiem w chłodne listopadowe dni. Będąc w okolicach deptaku Bogusława lub placu Grunwaldzkiego, koniecznie wpadnij do Stojaków.

 

Autor: Gosia Rawa

 

 

Na początek trochę o wnętrzu. Jest przytulne, chociaż minimalistyczne. Dominuje tu czerń i biel, ale w łazience czeka nas kolorowe zaskoczenie. Do wejścia do środka zachęcają nas piękne drewniane drzwi. Wewnątrz nie ma za wiele przestrzeni, ale która jest, jest świetnie wykorzystana. Nieco więcej miejsca do siedzenia znajdziemy na zewnątrz. Tam, obok stolików jest też to co dla Stojaków charakterystyczne - miejsca dla rowerów.


W stojakowym menu, każdy znajdzie coś dla siebie w zależności od potrzeb. Do picia na zimno, mamy kilka rodzajów napojów Frtiz, yerbę mate i całkiem spory wybór ciekawych piw, w tym niemieckie i czeskie. Na ciepło, dostaniemy kilka rodzajów herbat. Jest też pyszna kawa która, pochodzi z małej wrocławskiej palarni Czarny Deszcz, na życzenie dostaniemy ją z mlekiem roślinnym, zazwyczaj sojowym lub owsianym, ale bywają też inne.

 


Do kawy możemy wybrać z pośród kilku rodzajów ciast, warto jednak pytać wcześniej, które z nich są wegańskie. Jeśli mamy ochotę na coś bardziej śniadaniowego, to warto spróbować zakładowej owsianki lub sałatki. Dla miłośników kanapek, znajdą się natomiast pyszne bagietki z piekarni Reczyńskich – sąsiadów z ulicy. Bagietki odpowiednie dla wegan najczęściej są z humusem i warzywnymi dodatkami. Na ciepło dostaniemy różne zupy a także burgery również w wersji roślinnej.

 

 


Ogółem mówiąc Stojaki t przede wszystkim luźna atmosfera, dobra muzyka, przemiła obsługa i ciekawi ludzie, których można tam spotkać. Stałym bywalcem jest znawca i miłośnik Szczecina – Przemek Głowa. Również otoczenie Stojaków jest bardzo sympatyczne. Po drugiej stronie ulicy znajduje się lodziarnia Marczak ( w której znajdziemy wegańskie smaki lodów), a kawałek dalej wspominana już piekarnia Reczyńskich, która dostarcza pieczywo do większości ekosklepów w Szczecinie. Oprócz chleba na zakwasie dostaniemy w niej też pyszne wegańskie drożdżówki i chałki, których zapach unosi się na całej ulicy.


Na koniec kilka pomysłów na to co zrobić z tym, co zostanie nam z Hellowenowej dyni. Jej miąższ możemy wykorzystać na wiele sposobów robiąc sos, dodając ją do leczo, smażąc z niej placki, piec ją w piekarniku czy zrobić zupę. Krem z dyni łatwo zrobić, podsmażając miąższ z cebulką a następnie dodanie go do wywaru warzywnego (dla leniwych kostka warzywna do kupienia w większych sklepach i sklepach ze zdrową żywością). To wszystko doprawiamy gałką muszkatołową i pieprzem. Polecam z sosem sojowym i prażonymi pestkami dyni.

 


Ciasto dyniowe.
1/3 szklanki kaszy jaglanej
Garść daktyli
4 banany ( lub 1/3 szklanki ksylitolu)
3/4 szklanki płatków owsianych
¼ szklanki mąki gryczanej/kokosowej/ryżowej
½ szklanki wody (najlepiej powoli dodawać i kontrolować gęstość ciasta)
½ - 1/3 małej dyni Hokkaido
1 łyżeczka sody
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1 łyżeczka cynamonu
¾ łyżeczki imbiru w proszku (lub świeży zetrzeć na tarce)
Paczka rodzynek

 

Kaszę gotujemy z daktylami, następnie blendujemy razem z resztą składników. Na koniec dodajemy rodzynki i mieszamy. Wierzch możemy posypać płatkami migdałowymi lub polać czekoladą, można zostawić też samo ciasto, jak kto chce.