Fashion Person: Elżbieta Olszewska – ulubiona projektantka gwiazd

30.12.2015
Autor: Michalina Wasilewska, Zdjęcia: Magda Tomczyk

Elżbieta Olszewska to pochodząca z Chojny projektantka mody i malarka, z ogromną liczbą wyróżnień i nagród na koncie. W niesamowity sposób potrafi łączyć swoje pasje i czerpać z nich garściami. Projektuje ubrania dość nietypowe, które uwielbiają przede wszystkim osobowości sceny i estrady, jak choćby Justyna Steczkowska. Projektantka opowiedziała nam o swoich planach, marzeniach i inspiracjach oraz poddała ocenie szczeciński rynek modowy.

 

 

hot°: Jest Pani projektantką mody i malarką? Pasje te mają ze sobą wiele wspólnego?


Elżbieta Olszewska: W malarstwie i w modzie uwielbiam strukturę. Wszystko co maluję da się uszyć i nosić. Pokażę to w mojej kolekcji „Atlantyda” już w maju przyszłego roku w Książnicy Pomorskiej w Szczecinie.

 

hot°: Stroje które wychodzą spod Pani ręki to niecodzienne kreacje. Skąd czerpie Pani pomysły na ich tworzenie? Co Panią inspiruje?


Obowiązkiem artysty jest sprzeciwianie się wszelkim regułom i tworzenie czegoś nowego, czegoś , czego jeszcze nigdy nie było. Ja widzę wszystko inaczej - takie przetworzone. Inspiruje mnie wszystko - chleb, kwiaty, patyki i moje łabędzie.

 

Kiedyś wymyśliłam kolekcję inspirowaną hokejem na lodzie. Coś między rycerzem a hokeistą. Mogę sobie na to pozwolić bo lubię hokej i na pewno będzie to szczere bo gram w hokeja.

 

hot°: Na jakie okazje najbardziej nadają się Pani kreacje? Do jakich kobiet skierowane są Pani kolekcje?


Do kobiet które ubierają się dla siebie, żeby sprawić przyjemność sobie i poczuć się wyjątkowo. Nieszczerość w ubiorze zaraz widać , jeśli ubieramy się w to „co jest modne” albo żeby koleżanki „pękły z zazdrości”.


Moje stroje nadają się świetnie dla ludzi sceny, estrady czy na nagrania wideoklipu.

 

hot°: Pani pracę doceniło już sporo znanych osób świata show-biznesu, m.in. piosenkarka Justyna Steczkowska. Cieszy Panią kiedy tak popularne osoby chcą podjąć z Panią współpracę? To chyba wielkie wyróżnienie?


Są to niewątpliwie osoby, które znają się na sztuce i mają najlepszych stylistów.

 

Dlatego można czuć się wyróżnionym. Poza Justyną Steczkowską , piosenkarka Ramona Rey promowała swoją nową płytę w programie TV w stroju z mojej kolekcji. Moje kreacje są wizytówką takich firm jak Wella czy L,oreal.

 

 

hot°: Pozostając w temacie wyróżnień... wiele ma Pani sukcesów na swoim koncie. Może opowie Pani o tych, z których zadowolona jest Pani najbardziej?


Wiele publikacji w magazynach mody w kraju i za granicą. Nawet w Afryce Południowej w magazynie „Voila!” z fotografką Marguerete Oelofse. Pierwsza nagroda na World Bodypainting Festiwal - couture.award w Austrii. Nagrodą jest udział w Berlińskim Fashion Week. Jestem zaszczycona, że mogłam wykonać kreację dla Piotra Kmiecika i jego fryzjerskiego zespołu, gdzie w Sopocie zajęli pierwsze miejsce co umożliwiło im późniejszy start w Madrycie. Zespół rockowy „Braty z Rakemna” zaprosił mnie do produkcji najnowszego teledysku. Premiera w październiku. To jest „teledysk wszechczasów” !

 

hot°: Jaki projekt był dla Pani najcięższym wyzwaniem?


Kolor różowy uważam za „mało elegancki”. Ponieważ nie przepadam za nim - postanowiłam się z nim zmierzyć. Sześć tysięcy rureczek uszytych z tiulu i naszytych w pewnym porządku , dał mi satysfakcję zwycięstwa. Nikt już nie powie, że różowe dzieło sztuki nie istnieje. Publikacja wkrótce w Vogue.

 

hot°: W jaki sposób, gdzie, możemy zdobyć jeden z Pani projektów? Czy szyje Pani również na indywidualne zamówienie klienta?


Pojedyncze egzemplarze pojawiają się w Salonie „Elizabeth” na Deptaku Bogusława. Kreacje o innym charakterze można zobaczyć w Mackeup Institut-Szkoła Wizażu na Nowym Starym Mieście. Czekam na sklep dla artystów, który powinien się znaleźć w nowoczesnym mieście.

 

 

hot°: Pochodzi Pani z Chojny, ale zapewne orientuje się Pani w szczecińskim rynku modowym. Jak ocenia Pani szanse młodych, zdolnych fascynatów mody?


Właśnie teraz jest ogromna szansa , ponieważ rynek jest zmęczony wzorami i kolorami „azjatyckimi”. Mam nadzieję że w przyszłym roku wróci Gryf Fashion Week i da możliwość
profesjonalnego pokazania prawdziwej sztuki jaką staje się moda.

 

hot°: A jak Pani zdaniem ubierają się Szczecinianie? Bardzo odstajemy od innych miast czy powoli wyrównujemy poziom?


Zupełnie inaczej niż w innych miastach. Ale to nie nasza wina. Szczecin jest martwy. Ulice są puste. Prawdziwa moda nie nadaje się do pokazywania w centrach handlowych. Szkoda, że wykluczono dawniejsze ulice handlowe z życia miasta. Tym samym wspaniałe secesyjne kamienice nadające miastu wyjątkowy – unikatowy w całym świecie wygląd - stoją na bezludnych ulicach.


Gdzie jest miejsce dla artystów z małymi galeriami ? Gdzie są butiki z artystyczną modą? Którego artystę stać na zapłacenie takich czynszów?

 

 

hot°: Co planuje Pani w przyszłości? Nad czym aktualnie Pani pracuje?


Mam jeszcze setki szkiców które muszą być uszyte. Każdy szkic to początek nowej kolekcji. Jestem często zbyt niecierpliwa i pokazuję kilka kolekcji w jednym pokazie ale co mam zrobić, jak codziennie budzę się z nowym pomysłem ? Będąc w Austrii dostałam propozycję z Opery Salzburskiej i jestem w fazie rozmów. Może wyjadę na krótki kontrakt...

 

hot°: Dziękujemy za wywiad.

 

Zapisz