Fashion Person: Vilmarouge

04.12.2015
Autor: Dawid Korniak, Zdjęcia: Klaudii Rataj, Ewelina Grzybowska, Asia Matysiak, Natalia Turczyk, Paulina Siwiec

W cyklu Fashion Person prezentujemy szczecińskie postacie lub firmy związane z branżą modową. Niektóre wybrane przez nas osoby są już po pierwszych sukcesach, inne są 100% debiutantami, zdarzają się nam również wywiady z prawdziwymi gwiazdami na firmamencie mody. Mamy nadzieję, że nasze artykuły pomogą dostrzec Wam Czytelnikom, że dobra moda to nie tylko Warszawa. Być może uda nam się również w promocji tym wszystkim, którzy debiutują a uznanym nazwiskom dodatkowe zainteresowanie chyba nigdy nie zaszkodzi… W listopadowym numerze rozmawiam z Vilmarouge, modelką vintage zakochaną w modzie retro oraz bohaterką wielu oszałamiających sesji zdjęciowych.

 

Autor: Piotr Żelachowski


 

hot°: Zacznijmy od początku: mieszkasz w Szczecinie a twój artystyczny pseudonim to Vilmarouge. Dlaczego stałaś się Vilmą? A przy okazji opowiedz co to znaczy.

 

Decydując się na pseudonim przyjęłam perspektywę przyszłościową – chciałam oddzielić modeling od mojej przyszłej pracy zawodowej. Jednocześnie zdawałam sobie sprawę, że moje imię i nazwisko może być trudne do zapamiętania i nieco „ciężkostrawne” dla zagranicznego odbiorcy. Wśród modelek pin-up panuje zwyczaj nadawania sobie nowego imienia i nazwiska jako pseudonimu, zwykle brzmiących uroczo i zadziornie. Nie uśmiechało mi się jednak zostać kolejną Bettie, Susan czy Candy. Użyłam więc nicku, który wcześniej był przeze mnie stosowany na jednym z portali przeznaczonych dla modelek i fotografów.

 

hot°: Masz 12tys fanów na facebooku, mnóstwo followersów na Instagramie. Co cię napędza? Po co to wszystko?

 

Punktem wyjścia zawsze jest i będzie miłość do fotografii, historii oraz stylu retro. W każdą z moich sesji angażuję się maksymalnie, samodzielnie przygotowuję stylizację, makijaż i fryzurę, staram się dopracować każdy detal. Cały czas staram się doskonalić w tym zakresie. Nieoceniony jest jednak wkład fotografa, bo nawet najlepszy makijaż i najpiękniejsza modelka nie uratują kiepskiego zdjęcia.

 

Skąd tylu obserwatorów? Myślę, że odbiorca potrafi docenić ilość pracy jaka zostaje włożona w powstanie sesji. Nawet jeśli nie zna się na fotografii, nie ma to większego znaczenia. Odczucia estetyczne są zjawiskiem uniwersalnym, zupełnie niezależnym od stanu posiadanej wiedzy czy zainteresowań. Kontakt z fanami jest dla mnie bardzo cenny. Dzielenie się swoją pasją i inspirowanie innych niesamowicie mnie uszczęśliwia.

 

 

hot°: Twoje stylizacje są dosyć czasami odważne, zawsze bardzo pomysłowe. Zdarza ci się tak ubierać na co dzień ?


To ciekawe spostrzeżenie, ponieważ nigdy nie postrzegałam swoich stylizacji jako odważnych, biorąc pod uwagę fakt, że zwykle moje sukienki nie osłaniają nawet kolan. Oczywiście, styl retro towarzyszy mi na co dzień, ale w...hmm...mniej spektakularnej formie. Ponieważ stawiam na funkcjonalność, prawie nigdy nie chodzę w szpilkach, nie mam też czasu układać loków każdego ranka. Uwielbiam jednak sukienki i rozkloszowane spódnice, eleganckie bluzki czy krótkie sweterki. A spotkanie mnie na ulicy bez czerwonej szminki na ustach niemal graniczy z cudem.

 

hot°: Skąd czerpiesz pomysły na swoje stylizacje? Ile trwa przygotowanie twojej kreacji do zdjęć?

 

Pomysły na stylizacje czerpię ze starych filmów i fotografii, chociaż inspiracją dla mnie jest także wiele współczesnych modelek, takich jak Idda van Munster czy Vanessa Frankenstein. Przygotowanie kreacji nie trwa długo, jeśli znam miejsce zdjęć, to dosyć szybko komponuję w głowie cały pomysł na strój. Więcej czasu zajmuje mi wykonanie i makijażu i fryzury. Uwielbiam robić makijaż, ale stylizowanie włosów jest moim utrapieniem - bardzo, bardzo, bardzo tego nie lubię. Nie sprawia mi to wcale przyjemności, ale przy stylistyce retro dopracowana fryzura jest kwestią absolutnie niezbędną.

 

 

hot°: Czy chciałabyś w przyszłości przekuć swoje pasje na coś komercyjnego?

 

Od początku mojej działalności pojawiały się propozycje współpracy komercyjnej. Wtedy nie muszę się przejmować strojem, makijażem ani fryzurą, choć część zleceniodawców korzysta także z moich umiejętności wykonywania makijażu sesyjnego. Część środków, które zdobywam dzięki zleceniom komercyjnym, przeznaczam na zrealizowanie moich własnych projektów.

 

 

hot°: Czy Szczecin stwarza możliwości rozwoju dla takich osób jak Ty?

 

Szczecin jest pod tym względem niesamowity. Większą część swojego portfolio zbudowałam nie wyjeżdżając z miasta, mamy tu wspaniałych fotografów. Uważam, że bardzo mało się o tym mówi i niewiele osób zdaje sobie z tego sprawę, a to jeden z wielkich potencjałów artystycznych tego miasta.

 

hot°: Uważasz, że Szczecinianie dobrze się ubierają? Czy jesteśmy otwarci na nowości modowe?

 

Określenie „dobrze” jest niezwykle subiektywne. Sama jestem osobą, która po inspiracje sięga wstecz. Bardziej ekscytuje mnie moda sprzed pięćdziesięciu, stu czy dwustu lat niż nowości prosto z wybiegów. Lubię sięgać po najnowsze trendy, ale tylko po to, by później wkomponować je w mój własny styl. Wydaje mi się, że Szczecinianie nie powinni mieć sobie nic do zarzucenia. Moim zdaniem ważniejsze od podążania za nowościami jest wykorzystywanie mody do zbudowania własnego, niepowtarzalnego wizerunku. I znam wiele osób, które robią to doskonale.

 

 

hot°: Jakie masz plany na najbliższą przyszłość? Co chciałabyś osiągnąć w 2016 roku?

 

Rok 2016 będzie dla mnie rokiem przełomowym, ponieważ zakończę wtedy pewien etap w moim życiu. Przestanę być studentką i mam wielką nadzieję, że jeszcze w tym samym roku zostanę pracującym zawodowo psychologiem.

Jako modelka chciałabym poszerzyć współpracę z zagranicznymi markami i butikami, ponieważ w Polsce jest niewiele sklepów oferujących modę retro. Wykonałam już pierwszy mały krok w tym kierunku, przed końcem tego roku jadę na zlecenie do Wiednia. Co będzie później? Zobaczymy :)

 

hot°: A co poza modą? Co jeszcze dostarcza ci radości w życiu?

 

Zaczytywanie się w książkach w deszczowe dni, siedząc pod kocem i pijąc herbatę. W niedeszczowe dni – spotkania ze znajomymi. Podróże. Łażenie po muzeach. I nade wszystko – wieczne poszukiwanie inspiracji: w sztuce, w filmach, w ludziach.

 

Vilmarouge

Vilmarouge