Mój zwierzaczek: Kotka Kolumb i złote ptaki

07.07.2017
Autor: Piotr Żelachowski, Zdjęcia: Beata Klepaczewska

Mój zwierzaczek to cykl poświęcony Waszym pupilom. Czarnego kota, psa yorka czy brązowo -białego chomika ma co drugi mieszkaniec Szczecina, jednak dla każdego z nich to właśnie jego zwierzak jest niepowtarzalny i wyjątkowy. Będziecie mieli okazje dowiedzieć się tego z rozmowy z naszymi bohaterami – posiadaczami cudownych zwierzaczków. Dlaczego? Będziecie mieli okazję, dowiedzieć się tego z rozmowy z naszymi bohaterami – posiadaczami cudownych zwierzaczków. Dziś o swoich zwierzakach opowie Emilia Chromicz – pomysłodawczynią marki ELLA Depilacja Cukrowa i współwłaścicielka pierwszego w Szczecinie „Studia depilacji cukrem bez umawiania”, która wkrótce otwiera kolejne studio w Poznaniu!

 

 

#Rodzinka: Jak to się stało, że Wasze zwierzątka trafiły do Waszej rodzinki?


Emilia Chromicz: Na dziś mamy 5 kotów na stałe oraz 3 koty pomieszkujące i 15 kur . Śmieje się zawsze trochę, że to zwierzęta nas znalazły, a my tylko się na to tylko zgodziliśmy. Najstarsza jest nasza kotka Fama, ma 11 lat. Pamięta więc jeszcze czas, kiedy nie mieliśmy dzieci. Całą czarną Famę, ktoś podrzucił na zaprzyjaźnioną stację benzynową miała wtedy raptem 3-4 tygodnie. Lata mijały Fama była z nami. Nadszedł czas kiedy postanowiliśmy powiększyć rodzinę i wraz z naszym kotem, przenieść się z Niemiec do wsi pod Szczecinem. Wtedy też nasza rodzina zaczęła się powiększać. Nie tylko o dzieci ;)


Kiedy nasz syn i córka byli już na świecie, pewnego dnia odwiedził nas drobny, wielokolorowy kotek. Syn nazwał szybko kota Kolumbem. Na cześć głównego bohatera bajek Beaty Pawlikowskiej. Szybko okazało się jednak, że drobny Kolumb to kotka i do tego kotka ciężarna ;). Kolumb urodziła 5 kociąt w piękną datę 3 maja. Dla 2 kotków udało nam się szybko znaleźć dom, pozostała 3 została z nami. Imiona mają także bardzo oryginalne, nadane oczywiście przez moje dzieci: Maliczka, Błyskawica i Plamka.


A kury. Nasze szczęśliwe kury same do nas nie przyszły. Kilka przywiózł mój tata. Wtedy też budując wiatę garażową postanowiliśmy jej część, przystosować na kurnik dla tych kilku kurek. Aktualnie mamy 20 kur - z czego ponad połowa to nasi wychowankowie, które wylęgły się u nas, z czego jesteśmy bardzo dumni. Niesamowitym doświadczeniem było obserwowanie, jak kwoka wysiaduje jaja a następnie dzień po dniu wykluwają się nowe maleństwa. Myślę, że jest to najlepszą lekcja nie tylko biologii ale i szacunku do zwierząt dla naszych dzieci. Stąd też nasza zasada od lat: nigdy nie jemy jajek z hodowli klatkowej. I czytelników Rodzinki też do tego namawiam!

 


#Rodzinka: Jak wygląda opieka nad zwierzakami? Kto najczęściej się nimi zajmuje? Jakiej pielęgnacji wymagają?

 

Nasze koty chodzą własnymi ścieżkami. Obowiązkiem syna (7 lat) jest codzienne uzupełnianie misek o czystą wodę i dawanie karmy. Jeśli zdarzy mu się zapomnieć, to przypomina mu o tym jego 4-letnia siostra. Syn uczestniczy też w co 2 –tygodniowym sprzątaniu kurnika. Przyznaję, że z różnym rezultatem, czasami jego pomoc Tacie ogranicza się do 10 minut, ale co raz częściej nawet do 30 minut. Wspólnie też chodzimy na łąkę, by zbierać dla kur świeżą pokrzywę.

 

 

#Rodzinka: Czy posiadanie zwierząt było marzeniem - któregoś z dzieci czy też Pani?


Nie nazwałabym tego posiadaniem. Posiadać mogę przedmioty, ale nie zwierzęta. A jeśli już to wzajemnie siebie posiadamy z całą odpowiedzialnością, poczuciem obowiązku i poszanowaniem ich praw. Zwierzęta są częścią naszej rodziny i tak jak mówiłam to one nas wybrały.


#Rodzinka: Co najbardziej lubicie w swoich zwierzakach? Co Waszym zdaniem wyróżnia wasze zwierzaczki na tle innych?

 

Nie wiem co wyróżnia moje zwierzęta od innych. Bo innych nie znam ;), wiem natomiast, że zarówno nasze kury jak i koty są nieprawdopodobnie wyluzowanymi zwierzętami. Co ciekawe, koty i kury znają się wzajemnie i koty reagują kiedy nawołujemy kury, a kury kiedy wołamy koty. Zwierzaki żyją w zgodzie.

 

Aktualnie dzieci próbują przekonać tatę by zgodził się na potrzebującego domu szczeniaka lub dorosłego psa, który będzie gotowy dołączyć do żyjących w pokoju kotów i kur. Na pewno im się to wkrótce uda, więc wtedy wspólnie wybierzemy się do schroniska. Obawiam się tylko, że możemy nie wrócić tylko z jednym psiakiem.

 

 

#Rodzinka: Jakie są ulubione zabawy zwierzaków i ich najdziwniejsze przyzwyczajenia?

 

Trójka kociego rodzeństwa uwielbia zabawy z dwójką rodzeństwa gatunku ludzkiego. Panuje niesamowite zaufanie, wzajemny szacunek, empatia, ale i szaleństwo np. wspólne wdrapywanie się po drzewach;). Nasze kury, także zachwycają zaufaniem do człowieka. Nie tylko jedzą z dłoni, ale i wskakują na kolana, pozwalają się nosić czy drapać.

 

#Rodzinka: Co najbardziej lubią jeść zwierzaki? Czy jadają samotnie czy z Wami?

 

Samotnie, trudno byłoby jeść z kurami przy jednym stole… A na poważnie zwracamy uwagę, jaką paszę otrzymują nasze złote ptaki, a ponieważ większość życia spędzają na dworze mają dostęp do zielonego. Oczywiście kury są najszczęśliwsze, kiedy wynajdują w ogrodzie dorodny okaz dżdżownicy a koty nie pogardzą dobrą rybą, chociaż koty uwielbiają także kaszę gryczaną, którą gotujemy dla kur. Nie raz zdarza się, że zwierzaki podjadają sobie wzajemnie z misek.

 

 

#Rodzinka: Co polecilibyście rodzinom, które myślą o zakupie/wzięciu psa, czy kota?


Jestem zdania, że zanim zdecydujesz się na jakiekolwiek zwierzę, to większe lub mniejsze, po pierwsze należy być świadomy odpowiedzialności jaką się bierze i być gotowym się z niej w 100%, z całym zaangażowaniem, w zdrowiu i chorobie wywiązać.


Następnie zadać sobie pytanie, czy mój pies/kot musi być „rasowy” jeśli tak, to zwrócić uwagę czy nie pochodzi z pseudo-hodowli nastawionej wyłącznie na zyski. Jeśli nie musi być, to zdecydowanie warto wybrać się do schroniska, tam czekają na nas wspaniałe zwierzęta, które nas potrzebuj! A jeśli już masz psa lub kota to zdecyduj się na sterylizację. Obowiązkowo!