Artystyczny Szczecin: Robert Jachim czarnobiałarzeczywistość.pl

25.02.2016 0 komentarzy
Autor: Natalia Mucha, Zdjęcia: Archiwum

W cyklu Artystyczny Szczecin prezentujemy Wam sylwetki młodych, uzdolnionych szczecinian - artystów, których pasjonują przeróżne dziedziny sztuki. Pora by pochwalić się światu jak wiele uzdolnionych osób wychowało nasze miasto! Dziś Robert Jachim – fotograf autor fotobloga: www.czarnobialarzeczywistosc.pl.

 

hot°: Jak to się zaczęło?


Robert Jachim: Fotografia jest moją wielką pasją, którą rozwijam od kilkunastu lat. Sam pomysł na fotografowanie mieszkańców Szczecina chodził za mną od kilku lat, ale nigdy nie miałem odwagi się tym zająć na poważnie. Przeglądając swoje zdjęcia odkryłem, że fotografia uliczna gdzieś tam przy mnie zawsze była. Teraz jest ze mną już na stałe :)

 

hot°: Skąd pomysł na czarnobialarzeczywistosc.pl


Po prostu miałem już przesyt oglądania zdjęć z Wałów Chrobrego, Jasnych Błoni, kolejnych fontann i typowych miejsc turystycznych. Postanowiłem pokazać mieszkańców naszego miasta, którzy tworzą je tworzą. Bez ludzi nie ma miasta. Chciałem żeby nazwa projektu pasowała do moich zdjęć, kojarzyła się z tym co robię, wpadała w ucho i można ją było łatwo zapamiętać. I tak powstała www.czarnobialarzeczywistosc.pl

 

hot°: Jak długo zajmuje się Pan fotografią?


Tak jak wspomniałem fotografią interesuję się już kilkanaście lat. Jestem samoukiem, do wszystkiego dochodziłem sam. Zaczynałem od książek, forów dyskusyjnych, spotkań z takimi samymi zapaleńcami, wspólnych plenerów i rozmów nt. fotografii. To wszystko pozwoliło mi wsiąknąć w fotografię już na stałe. A zatrzymałem się na dłużej przy fotografii ulicznej, którą chyba czuję najmocniej. Tak, street jest dla mnie najciekawszy i wiąże się z ciągłą obserwacją otaczającej rzeczywistości. Po prostu lubię to :)

 

 

hot°: Co jest dla Pana inspiracją?


Oglądam niezliczone ilości zdjęć, zastanawiam się jak zostały zrobione, co zwróciło uwagę autora że chciał zrobić dane zdjęcie, analizuję, śledzę na międzynarodowych grupach fotografię streetową na całym świecie i przekładam to na Szczecin. Staram się wyławiać rodzynki spośród tysięcy dobrych zdjęć. Uwielbiam oglądać teledyski, na których jest bardzo dużo świetnych kadrów, inspiracji i pomysłów. To są główne elementy, które mnie napędzają. Dzień bez fotografii to dzień stracony :)

 

hot°: Czy ma Pan ulubionego fotografa?


Jest ich wielu. Na pewno Henri Cartier-Bresson jeden z najlepszych francuskich fotoreporterów, od którego street się zaczął. Ze współczesnych fotografów uwielbiam zdjęcia Dimy Zvierieva, rosyjskiego fotografa ulicznego. Jest rewelacyjny. Jest Alex Coghe, Włoch mieszkający w Meksyku. Jest Tomek Lazar, nasz szczeciński fotograf, zdobywca World Press Photo 2012, który wlał we mnie dużo inspiracji opowiadając o kulisach swojej pracy. Jest Eric Kim, dzięki któremu zobaczyłem jak robi się takie zdjęcia. Eric jest tym który mnie wyciągnął z domu na ulicę.

 

Pamiętam że zanim wyszedłem z aparatem to przez 3 lub 4 godziny bez przerwy oglądałem jego filmy na youtube jak on to robi. I byłem już tak nakręcony, że wziąłem aparat i wyszedłem. I nie zwracałem uwagi na nikogo. Po prostu zacząłem robić zdjęcia. Bardzo duże przeżycie. Niby proste, ale polecam tego doświadczyć. Po tym byłem już zarażony streetem. Zachorowałem na niego.

 

 

hot°: Czy sprzęt jest bardzo ważną częścią w fotografii?


Aparat jest narzędziem, więc czym jest lepszy, tym mamy większe możliwości. Natomiast nie zapominajmy, że o zdjęciu decyduje człowiek. Co, jak, gdzie i kiedy. Aparat tylko rejestruje zamysł autora. Niemniej aparat bez człowieka i człowiek bez aparatu nie zarejestrują rzeczywistości. Więc tak, aparat jest ważną częścią fotografii :)

 

hot°: Jakie jest Pana motto?


Codziennie widzę rożne sytuacje, które trafiają się tylko raz, wiem że  nigdy więcej nie zobaczę tego samego, może coś podobnego ale już nie to samo...  Kwintesencja fotografii ulicznej :)

 

hot°: Co lubi Pan najbardziej fotografować?


Na co dzień staram się mieć aparat przy sobie i fotografować rzeczywistość, ale kiedy mam ochotę się zresetować, to umawiam się z takimi samymi wariatami jak ja i jedziemy gdzieś w plener na zdjęcia. To jest dla mnie relaks. Fotografia krajobrazowa, to jest moja druga dziedzina w fotografii, która sprawia mi ogromną przyjemność. Możliwość spędzenia tego czasu na łonie natury, przy wschodach i zachodach słońca, podczas deszczu i mgieł to jest to.

 

Mam stałe grono zapaleńców z Fotoklubu Szczecin, którego jestem członkiem (www.fotoklub.szczecin.pl) i razem fotografujemy.

 

 

hot°: Co to dokładnie jest street photography? Co powinno takie zdjęcie przedstawiać?


Street Photography to inaczej fotografia uliczna. Nazwa stanowi dość duże uproszczenie sugerujące fotografię w miastach, to jednak najważniejszym w tej dziedzinie jest człowiek. Jego relacje z otoczeniem, jego zachowania. Taka fotografia skupia się na jednym momencie. Całe sedno tkwi w tym żeby ten moment dostrzec. Czasami trzeba go przewidzieć i być gotowym żeby go uwiecznić. Zdarzało mi się powiedzieć „wow” po wykonaniu zdjęcia. Takie ta fotografia wyzwala we mnie emocje.

 

hot°: Czy ma Pan jakieś zdjęcie, które lubi Pan najbardziej?


Jest takich kilka. Uwielbiam zdjęcie mojej córci, które zrobiliśmy w bibliotece. Samo wykonanie zdjęcia trwało ok. 15 min, natomiast znalezienie takiej biblioteki jaką chciałem, zajęło mi 2 tygodnie. Chyba z tego zdjęcia jestem najbardziej zadowolony, bo po pierwsze jest na nim Patrycja, po drugie zrobiłem je tak jak chciałem, znalazłem miejsce takie jakie sobie zaplanowałem, i zawsze kiedy na nie spojrzę to się uśmiecham wspominając tamte chwile.

 

Poza tym o tym zdjęciu Patrycja pewnie będzie opowiadała swoim dzieciom :) O kilku pozostałych już nie będę wspominał, bo to przykrywa je wszystkie ;)

 

 

hot°: Co jest Pana największym sukcesem w dziedzinie fotografii?


Hmm, na koncie mam kilka udanych startów konkursach ogólnopolskich i lokalnych. Trafiały się I, II, III miejsca, wyróżnienia, ale takim największym jak do tej pory sukcesem było chyba zdjęcie zrobione w 2009 roku podczas protestu stoczniowców. Przegrałem ogólnopolski konkurs jednym punktem :) w kategorii „Wydarzenie”, ale zdjęcie zjechało pół Polski. Było na wystawie m.in. w Muzeum Fotografii w Krakowie. Był to konkurs pod nazwą „170 lat fotografii” organizowany przez plfoto.pl, onephoto.net oraz obiektywni.pl


Zapraszam do obejrzenia mojego portfolio pod adresem: www.38l.pl

Komentarze

Komentarze

Brak komentarzy.

Nie ponosimy odpowiedzialności za treść wypowiedzi zawartych w komentarzach i opiniach publikowanych przez Czytelników niniejszego serwisu. Publikowane komentarze są tylko i wyłącznie prywatymi opiniamii użytkowników serwisu. Zachowujemy oryginalną pisownię nadesłanych komentarzy.