Dietetyk dziecięcy radzi

12.03.2020
Autor: Zuzanna Kłos, Zdjęcia: Zuzanna Kłos

 

Dziecko w kuchni! 

 

Pewnie widziałaś, albo przynajmniej słyszałaś o programie Masterchef Junior. Aby dziecko mogło wziąć w nim udział musi mieć skończone 8 lat (ale nie więcej niż 13) i ,,uwielbiać gotować ” (cytat z strony producenta programu). Takie dzieci ,,gotują często lub przynajmniej często pomagają w rodzinnym gotowaniu”. Marzenie…

 

Choć z drugiej strony dziecko, które uwielbia spędzać czas w kuchni ,,plącze się pod nogami”, a w dodatku trzeba bardziej uważać. Każda gospodyni (czy to mama czy babcia) prędzej czy później słyszy pytanie ,,Czy mogę ci pomóc?” lub żądanie ,,Ja chcę to zrobić!” I fajnie, gdy w tym momencie nie ,,zderzy się” z odmową.

 

Dzieci, w naturalny sposób, garnę się do czynności ,,dorosłych”. Chcą wbijać gwoździe, kosić trawę, myć samochód czy miksować ciasto. I bardzo dobrze, bo jak inaczej mają stać się dorosłymi? Osoba dorosła to nie tylko 18-latek z dowodem. To człowiek, który da sobie radę. Czasami słyszę o nastolatkach, którzy sami nie zrobią sobie herbaty, nie strugali nigdy ziemniaków, a o kanapkach do szkoły nie wspomnę… Obojętnie czy to córka czy syn. Nie dopuszczam argumentów ,,on nie ma czasu, bo ma tyyyyle nauki”. Serio? Struganie ziemniaków trwa do 10 minut.

 

Wg danych statystycznych ,,prawie co trzeci polski uczeń szkoły ponadpodstawowej spędza 5 godzin dziennie w internecie!” Tzw. ,,dwie lewe ręce” to też kiepska wymówka. Nikt nie rodzi się z umiejętnością smarowania, krojenia, przelewania, kręcenia łyżką itd. Te umiejętności się zdobywa, a Ty możesz (i nawet powinnaś) w tym dziecku pomóc.

 

Od maleńkości zachęcaj dziecko do pomocy w przygotowywaniu posiłków. Oczywiście zanim wpuścisz małe dziecko do kuchni, maksymalnie ją zabezpiecz. Zastanów się, czy nic mu nie grozi. Aby ułatwić dziecku dostęp do stołu lub blatu kuchennego, warto zakupić antypoślizgowy podest (podnóżek, podium). Ogranicz całkowicie dostęp do noży i ostro zakończonych przyborów.

 

Uważaj, aby nic ciężkiego nie spadło na dziecko (może pociągnąć za kabel, złapać za stolnicę itp.). Wszelkich urządzeń elektrycznych maluch może dotykać tylko przy pełnej asekuracji osoby dorosłej (uwaga: małego dziecka nie zachęcaj do wkładania wtyczki do gniazdka,-nawet w Twojej obecności!).

 

 

W czym może Ci pomóc małe (a tym bardziej starsze!) dziecko?

 

• w mieszaniu składników na ciasto (ubijaczką lub przy pomocy blendera – pod Twoim bacznym nadzorem!),

• w mieszaniu w misce warzyw lub owoców na sałatkę,

• w otwieraniu i zamykaniu różnych pojemników,

• w przenoszeniu potrzebnych produktów, np. na blat,

• we wsypywaniu i wlewaniu poszczególnych składników, np. mąki,

• w rozdzielaniu brokuła, kalafiora na mniejsze części,

• w myciu w misce owoców i warzyw (rączkami albo szczoteczką),

• w ugniataniu ciasta i lepieniu ciasteczek, pierogów itp.,

• w wykrawaniu foremkami ciasteczek,

• w rozrywaniu liści sałaty,

• w układaniu składników na kanapkach

• w wycierać naczyń (zwłaszcza plastikowych i metalowych)

• w nakrywaniu do stołu (serwetki, podkładki, plastikowe naczynia),

• w dekorowaniu potraw

• w smarowaniu np. dżemem, kremem

• w wycieraniu szmatką stołu i blatów,

• w zamiataniu podłogi (małą zmiotką)

 

Oprócz tego dziecko chodzące do szkoły dałoby radę wkładać naczynia i rozpakowywać zmywarkę, robić koktajle w blenderze, kroić warzywa, owoce, sery i … nakarmić domowego zwierzaka :) Niemal każde dziecko czerpie przyjemność z pomocy lub przyrządzania posiłków. Z każdym takim zadaniem kuchennym nabiera wprawy i wiary w siebie. Udowodniono, że to, co się zrobi samemu, smakuje najlepiej! Wykorzystaj ten fakt, aby dziecko chętnie jadło, zwłaszcza tradycyjne, zdrowe posiłki.

 

Cenne lekcje w kuchni:

 

• Dziecko uczy się współpracy, porządku i zasad bezpieczeństwa. 

• Dziecko osłuchuje się z nazwami przedmiotów, których używacie, i uczy się kolejnych słów, np. tarka, forma, blender, tłuczek.

• Uczy się liczyć, słysząc, jak Ty liczysz każdą pełną łyżkę dodawanej do ciasta mąki.

• Obserwuje zmiany zachodzące w produktach spożywczych, np. koloru, konsystencji, smaku.

• Uczy się o tym, skąd bierze się jedzenie. Możesz opowiadać dziecku
o kurach, które znoszą jajka, albo o sadzeniu, hodowaniu i zbieraniu roślin.

• Poznaje kolory! Co więcej, z czasem dostrzega różnice, który odcień zielonego jest ciemniejszy/jaśniejszy.

 

I jeszcze jedna kwestia na koniec. Gotowanie zaczyna się od planowania i gromadzenia potrzebnych produktów (czytaj: robienia zakupów). Nawet najlepszy ,,masterchef junior” nie zrobi dobrego dania, bez przygotowania. Warto, abyś pokazała dziecku te poszczególne kroki np. pokazała przepis, przeczytała lub zachęcić dziecko do przeczytania, listy składników, spisała brakujące składniki na listę zakupów i zabrała dziecko na zakupy.

 

Jeśli potrzebujesz podpowiedzi jak ułatwić sobie zdrowe gotowanie i nauczyć się planować posiłki, to zapraszam Cię na moją stronę www.dietetykasmyka.pl, gdzie w zakładce DO POBRANIA znajdziesz cenne wskazówki i plannery (za darmo). Z gotowaniem jest jak z każdą nową umiejętnością. Potrzeba czasu, dobrego wzorca (Ty), cierpliwości i powtarzania. Ale warto…

 

I życzę Ci, abyś kiedyś poczuła dumę, gdy dziecko ugotuje dla Ciebie pyszną zupę.

 

___________________________________________________________

 

Przeczytaj także - Piękna Zmiana w Strefie Piękna!

___________________________________________________________

 

 

Jedz instynktownie i naucz tej umiejętności swoje dziecko

 

W poprzednim miesiącu napisałam felieton o postanowieniach noworocznych dorosłych polaków, które prawdopodobnie ,,przejmą” kolejne pokolenia. Żyjemy w czasach obfitości i smakowitości. Z jednej strony- szczęściarze z nas, ale z drugiej strony coraz trudniej utrzymać zdrowe nawyki żywieniowe. Trzeba mieć niezwykle silną wolę, aby stale przechodzić obojętnie obok półki (a raczej półek!) z chipsami czy słodyczami… Ale ponieważ wierzę, że to rodzice mają największy wpływ na żywienie dzieci to chcę dzisiaj kontynuować temat nawyków żywieniowych rodziców.

 

Wczoraj usłyszałam takie bardzo mądre i proste zdanie: ,,Twoje życie zależy od Twoich decyzji”. Jak podejmiesz decyzję X to życie idzie w kierunku X. W dodatku za decyzją X idzie kolejny wybór Y czy Z itd. Więc żyjemy tak, a nie inaczej i tym samym mamy takie, a nie inne zdrowie, samopoczucie, kondycję fizyczną, nawyki żywieniowe itd. itd., bo pewnego dnia podjęliśmy jedną z wielu decyzji, a potem już się to toczyło. To samo jest z decyzjami co do żywienia dziecka. Non stop, od urodzenia dziecka były jakieś decyzje… Karmię piersią czy nie karmię piersią? Daję dania słoiczkowe czy gotuję w domu? Daję słodycze czy nie daję? Pozwalam dziecku jeść tylko na siedząco czy zgadzam się na jedzenie w biegu? Pozwalam jeść przed telewizorem czy nie pozwalam? 

 

Codziennie po kilka decyzji. A dobrze wiesz, że wiele złych decyzji (podjętych pochopnie) bardzo trudno odkręcić lub naprawić. Z drugiej strony podejmując decyzję świadomie ,,raz a dobrze”, ułatwiamy sobie życie. Czy wiesz, że około 60 % osób dorosłych pamięta i ,,pielęgnuje” swoje przyzwyczajenia żywieniowe z dzieciństwa. Oznacza to, że jeżeli teraz podejmiesz dobre decyzje związane z żywieniem dziecka i wpoisz mu pewne standardy i zachowania, to jest bardzo duża szansa, że w dorosłym życiu, też tak będzie robiło. Każda Twoja decyzja ma znaczenie. 

 

• Przypatrz się swoim nawykom, które prawdopodobnie przekazujesz dziecku. 

• Czy dotyczą Cię te stwierdzenia? 

• Czy podjadasz między posiłkami, czy poprawiasz sobie nastrój jedzeniem? 

• Czy jesz ,,w biegu", na stojąco? 

• Czy często jesz ,,szybkie jedzenie” i przekąski na mieście? 

• Czy jesz wszystko (nawet, gdy tego nie lubisz albo nie smakuje Ci jakieś danie)? 

• Jesz bardzo  szybko? 

• Czy pijesz odpowiednio dużo czystej wody? 

• Czy czasami przez wiele godzin nic nie jesz, a potem ,,rzucasz się” na jedzenie? 

• Czy stosujesz coraz to nowsze diety? 

• Jesz monotonnie czy różnorodnie? 

• Jesz obfite obiadokolacje? 

• Czy oglądasz TV / You Tube, przeglądasz Internet, media społecznościowe przy jedzeniu? 

• Czy często jesz produkty mocno przetworzone?

• Czy umiesz odmawiać, gdy ktoś częstuje przekąskami?

• Czy często jesz dokładki, przejadasz się? 

• Czy kupujesz słodycze ,,na czarną godzinę"?

 

To tylko kilkanaście pytań, ale odpowiedź twierdząca lub negująca do czegoś konkretnego Cię zaprowadzi. I możliwe, że podobnych artykułów czytałaś już wiele, ale ja nie napiszę tu teraz: zacznij jeść więcej warzyw, pij 5 szklanek wody, nie łącz białek z węglowodanami… Choć to by miało sens. Napiszę za to - jedz instynktownie i naucz tej umiejętności dziecko.

 

 

W tym świecie nadmiaru to najlepsza rada. Stań się ekspertem od swoich potrzeb. Gdyby ludzie jedli faktycznie to, co jest dla ich zdrowia korzystne i w takich ilościach, jakie są im niezbędne i o takich porach, kiedy są faktycznie głodni- to życie byłoby piękne, a zawód dietetyka przestałby istnieć. Zadaj sobie kilka pytań- dlaczego, kiedy, jak, co, ile i gdzie? Zastanów się dlaczego coś jesz? Kiedy jesz zdrowe rzeczy, a kiedy opychasz się niezdrowymi produktami? Jak jesz? Ile jesz? Gdzie jesz? I zanim następnym razem sięgniesz po do lodówki zapytaj sama siebie- na co mam teraz ochotę? Czy jestem głodna, czy z innego powodu chcę coś zjeść? Jak się teraz czuję fizycznie? Jak czuję się psychicznie?  Możesz tego samego uczyć dziecko- gdy chce dokładkę zapytaj: czy na pewno jesteś głodny?

 

Jedzenie instynktowne jest totalnym przeciwieństwem diety. Nic Ci nie narzuca, niczego Ci nie zabrania. W jedzeniu instynktownym jesz wtedy, gdy jesteś głodna i świadomie rezygnujesz z jedzenia, gdy czujesz się syta. W jedzeniu instynktownym nie przejadasz się i nie masz potem wyrzutów sumienia. W jedzeniu instynktownym jesz pyszne rzeczy (także te tuczące), ale do momentu, gdy czujesz, że Ci wystarczy. Jesz świadomie i na spokojnie. Wiele osób, którym to doradziłam ( w tym małych pacjentów z mojego Programu Odchudzania Dzieci i Młodzieży) twierdzi, że po 1-2 dniach zaczęli jeść mniej. Nie potrzebują podjadać i nie biorą dokładek! Sprawdź na sobie jak to jest i ciesz się z każdego posiłku!

 

 

Zuzanna Kłos. Dietetyk dziecięcy

 

Jestem dietetykiem dziecięcym oraz certyfikowanym promotorem karmienia piersią. Edukuję i pomagam rodzicom wprowadzać dobre nawyki żywieniowe, aby mogli lepiej dbać o zdrowie swoich dzieci. Prowadzę warsztaty i konsultacje stacjonarne oraz online.
Jestem podwójną mamą przedszkolaków.

 

www.dietetykasmyka.pl