Bistro na Językach - Rozmowa z menadżerką

11.12.2015
Autor: Piotr Żelachowski, Zdjęcia: Archiwum

Przeszło rok na początku ulicy Tkackiej od strony ulicy Wyszyńskiego zaczął się ruch. Pojawiły się rusztowania, zaczął się remont i po jakiś czasie, z tego chaosu wyłoniły się dwa lokale: Bistro na Językach oraz Piekarnia Francuzka. Od razu z pomysłem, jakością, dobranym menu i oryginalną koncepcją marketingową. W warunkach szczecińskich, nie jest to standard. A może z drugiej strony jest to zapowiedź zmian w postrzeganiu gastronomii, idących wraz z falą jej rosnącej popularności? W każdym razie warto się przyjrzeć temu miejscu – i tak też uczyniliśmy! Rozmawiam z Beata Jarecką, główną managerką restauracji.

 


hot°: Kilka słów o sobie prosimy w kontekście – dlaczego gastronomia?


Gastronomię wybrałam, bo lubię smacznie zjeść. ;)


hot°: Organizowaliście kilka imprez, łączących jedzenie z modą czy innymi elementami kulturalnego życia. Opowiedz nam o tych projektach.


Bistro Na Językach to nie tylko restauracja, ale także modny spot. Pyszne jedzenie, ciepłe wnętrze i ludzie z pasją tworzą wyjątkowy klimat, który sprzyja nie tylko obiadom, ale także spotkaniom. W piątki co dwa tygodnie, spotykamy się tu na imprezach AfterWork - to inspirowane zachodnim stylem życia spotkania po pracy. Wybieramy temat wiodący, do którego przygotowują się Chef z menu, piekarnia z wypiekami, DJ i barmani. To wieczór dla wszystkich, którzy chcą poznać nowe smaki i spotkać ciekawych ludzi. Drzwi otwarte - zapraszamy.


Dużym echem odbiła się kolacja z zamkniętymi oczami, czyli Dinner AfterDark zrealizowany przy współpracy z ESN Szczecin. Sukcesem okazała się też impreza modowa Fashion Fruit, promująca szczecińskie marki odzieżowe. Wiemy, że w Szczecinie są ludzie głodni nowych wydarzeń, dlatego już pracujemy nad kolejnymi edycjami eventów.

 


hot°: Kto jest autorem menu, które macie w lokalu czy oferty w przypadku piekarni ? Jakie narodowymi kuchniami, inspirowaliście się przy jego tworzeniu?


Francuzka Piekarnia, to miejsce prowadzone przez Agatę i Juliena, którzy nostalgicznie spoglądają w stronę paryskiego świata, gdzie mieszkali przez wiele lat a dzisiaj uczą nas miłości do pieczywa. Piekarnia to miejsce, które od rana pachnie chrupiącymi bagietkami i złotymi croissantami. Na językach są też śliczne makaroniki o uroczych kolorach - okrągłe ciasteczka z mączki migdałowej, przełożone kremem.


Szef Kuchni naszego bistro stawia na klasykę, prostotę. Tworząc menu kieruję się sezonowością. Podstawą są wysokiej jakości produkty, które mają ogromny wpływ na zadowolenie klienta z efektu końcowego.


hot°: Poprosimy o podanie waszych 3 kulinarnych „must have” ;). Czyli co koniecznie trzeba spróbować będąc w Bistro lub Francuzkiej?


Must have w Bistro Na Językach to domowe pierogi, sałatka z grillowanym ananasem i cukinią oraz tradycyjny, dobrze wyklepany schabowy. Na deser urocze makaroniki z Francuzki.

 


hot°: Czy ludzie tworzący lokal mieli wcześniejsze doświadczenie gastronomiczne czy było to wejście na zupełnie nową ścieżkę życia ;) ? Patrząc po waszych pomysłach, trudno uwierzyć, że to debiut.


Ludzie, którzy tworzą to miejsce, to przede wszystkim osoby kreatywne, które mają w sobie pasję. To jest najważniejsze. W kuchni pracują osoby z doświadczeniem, nasi poszukiwacze smaków a przede wszystkich bardzo pracowici ludzie.


hot°: Podchwytliwe pytanie, do jakich szczecińskich knajp oprócz waszej, lubi Pani chodzić?


Nowe miejsce na kulinarnej mapie Szczecina – Cafe Pauza w Filharmonii. Szeroka oferta dla modnej diety bezglutenowej, bardzo zdrowo i elegancko.

 


hot°: Jakie macie plany na rok 2015? Krążą słuchy o food trucku – to prawda?


Niebawem, na szczecińskie ulice wyjedzie nasz food truck i na pewno zostanie zauważony. Planujemy parę gorących premier na czerwonym dywanie, nad którymi już pracujemy. ;)

 

Zapisz