HomskiBlog: Sportowe podsumowanie weekendu vol. 15

06.03.2017 0 komentarzy
Autor: HomskiBlog, Zdjęcia: Archiwum HomskiBlog

W zeszłym roku można było usiąść przed telewizorem, obejrzeć 30 minut zawodów skoków narciarskich i z głowy. Zazwyczaj po takim czasie nasi reprezentanci wypadali z rywalizacji i nie było już czym się emocjonować. W tym roku sytuacja zmieniła się o 180 stopni. Musimy czekać te 30 minut, żeby zobaczyć pierwszego z naszych reprezentantów w akcji. Nie wiem, co zrobił z Polakami Stefan Horngacher, ale bardzo mi się to podoba. Zwieńczeniem jego pracy był sobotni konkurs drużynowy podczas Mistrzostw Świata w Lahti!

 

 

Mamy najmocniejszą drużynę Świata!


Konkursy indywidualne na średniej i dużej skoczni zakończyły się małym rozczarowaniem. Tak Piotr Żyła zdobył medal i tak w każdym z konkursów przynajmniej trzech naszych reprezentantów było w pierwszej dziesiątce, ale miałem nadzieję na więcej. Liczyłem, że Kamil Stoch wyjedzie z indywidualnie zdobytym złotym medalem. Niestety nasz lider jest w lekkim dołku i nie był, w stanie nawiązać walki ze Stefanem Kraftem. Indywidualne zmagania pokazały, że mamy zdecydowanie najsilniejszy Team w stawce. W sobotnie popołudnie Polacy potwierdzili swoją dominację. Nasi mistrzowie skali najrówniej, nie zawsze najdalej, ale nie popełniali takich błędów jak Norwegowie, Austriacy i Niemcy, którym zdarzyły fatalne próby.

 

Drużynowe Mistrzostwo Świata smakuje wyśmienicie, nie powiem złego słowa na temat naszej kadry i uważam, że trenerowi Horngacherowi powinniśmy postawić jakiś mały pomnik pod skocznią w Zakopanem. Austriak trafił do głów naszych zawodników. Nakazał Piotrowi Żyle, żeby zakończył kombinacje z najazdem, efektem tej pracy jest brązowy medal zdobyty indywidualnie na dużej skoczni w Lahti. Maćkowi Kotowi pokazał jak przełożyć formę z letnich zawodów na zimę. Dzięki czemu Kot wygrał swoje pierwsze dwa konkursy pucharu świata, a Kamil Stoch dalej ma wielkie szanse na zdobycie swojej drugiej kryształowej kuli! Brawo Polacy i dziękujemy za emocje! (Kliknij tutaj! - ostatni skok i emocje po wygranej)

 

 

Arsenal żegna się z Wengerem?


Kibice Arsenalu Londyn na całym świecie mówią dość. Hasła „Wenger Out!” czy „dziękujemy, za to, co osiągnąłeś, ale czas powiedzieć dość”, to te delikatniejsze na temat przyszłości Wengera w Londynie. Arsene Wenger po raz kolejny zadziwił świat i na mecz z Liverpoolem postanowił zostawić na ławce rezerwowych swoich dwóch najlepszych strzelców – Alexisa Sancheza i Theo Walcotta. Liverpool szybko wypunktował słabo grających przeciwników i wygrał spotkanie 3:1 (Sanchez wszedł na boisko w 46, przy prowadzeniu "The Reds" 2:0). Czy w Arsenalu czas na zmiany? Myślę, że jest to ostatni sezon Francuza za sterami Kanonierów. Arsenal stoi w miejscu, a wręcz się cofa. Żarty o czwartym miejscu przestają być śmieszne, bo to czwarte miejsce jest bardzo poważnie zagrożone. Myślę, że po sezonie przyjdzie czas na wielką rewolucję.

 

 

Wrócił wielki Michał Kwiatkowski!


Pierwszy raz w moim podsumowaniu proszę temat Kolarstwa, które jest moją wielką pasją i myślę, że wielu z Was zdziwiłoby się, jak bardzo emocjonujący jest ten sport. Michał Kwiatkowski, kolarz jednej z największych drużyn w światowym peletonie – Team Sky, miał bardzo przeciętny poprzedni sezon i wielu „kibiców” i „ekspertów” skazywało popularnego Kwiato na przeciętność. Na szczęście polski kolarz zupełnie nie przejął się tymi opiniami i wrócił do wielkiego ścigania. Zmienił kalendarz wyścigów, dokonał korekty w przygotowaniu do sezonu i już widać efekty.

 

W sobotę po raz drugi w karierze zwyciężył w młodym, ale bardzo prestiżowym wyścigu – Strade Bianche. Polak przyjechał na metę sam z 20-sekundową przewagą nad mistrzem olimpijskim – Gregiem Van Avermaetem i zwycięzcą ubiegłorocznego Tour de Pologne – Timem Wellensem. (Kliknij tutaj! - atak i finisz Michała Kwiatkowskiego we Włoszech) Było to pierwsza wygrana dla Kwiatkowskiego w tym roku i jestem pewien, że nie ostatnia! Tego samego dnia w kobiecej edycji Strade Bianche Katarzyna Niewiadoma finiszowała na drugim miejscu! Polskie kolarstwo kwitnie i zachęcam Was do śledzenia zmagań naszych zawodników i zawodniczek na światowych trasach!

 

 

Co przed nami? 


Przed nami przede wszystkim dzisiejszy mecz Pogoni Szczecin z Wisłą Płock. Zwycięstwo potrzebne jest Portowcom jak tlen, bo wypadliśmy z pierwszej ósemki. Mam nadzieję, że trener Moskal znajdzie rozwiązanie i poprawi grę Pogoni. Przy obecnej postawie nie sądzę, że uda się awansować do grupy mistrzowskiej, a wtedy walka o utrzymanie może być bardzo dramatyczna. Co jeszcze w tym tygodniu? Pierwsze rewanżowe spotkania w Lidze Mistrzów i polski wtorek. Bayern Roberta Lewandowskiego będzie chciał dopełnić formalności i dobić rozbity Arsenal. Napoli z Arkadiuszem Milikiem i Piotrem Zielińskim w kadrze będą starali się odwrócić losy rywalizacji z Realem Madryt. Pierwszy mecz przegrali 1:3 i o awans będzie bardzo ciężko. W środę piłkarze FC Barcelony staną się bohaterami kolejnej części filmów Mission Impossible. Czy będą pierwszą drużyną w historii, która odrobi stratę 0:4 i awansuje do kolejnej rundy Ligi Mistrzów?

 

Marcin Homis - HomskiBlog

Polub HomskiBlog na Facebooku!

Odwiedź Stronę Internetową HomskiBlog!

 

Komentarze

Komentarze

Brak komentarzy.

Nie ponosimy odpowiedzialności za treść wypowiedzi zawartych w komentarzach i opiniach publikowanych przez Czytelników niniejszego serwisu. Publikowane komentarze są tylko i wyłącznie prywatymi opiniamii użytkowników serwisu. Zachowujemy oryginalną pisownię nadesłanych komentarzy.