Internetowa galeria sztuki Nias

10.01.2023 0 komentarzy
Autor: Piotr Żelachowski, Zdjęcia: Archiwum Artystki

Internetowa galeria sztuki Nias to miejsce, w którym możesz odkryć piękno. Obrazy, które można tam zobaczyć, są inspirowane rzeczywistością, ale nie są jej dosłownym odwzorowaniem przedstawiają te najlepsze i najważniejsze elementy, które warto zachować. Rozmawiamy z właścicielką galerii, Panią Adrianą Pankiewicz-Pawłasek, o okolicznościach i inspiracjach, które towarzyszyły powstaniu każdego z obrazów.

 

 

 

OBRAZ RÓŻA


W jakich okolicznościach powstał obraz...
Moje obrazy powstają w domowych okolicznościach, bo chyba to najlepiej oddaje klimat jaki panuje podczas ich tworzenia. Skończenie róży zajęło mi 8 miesięcy. Jednak w tym czasie nie poświęcałam całego czasu jedynie na projekt. Zdarzały się też kilkutygodniowe przerwy. Samo rysowanie zajmuje około kilku godzin przy jednym podejściu. Praca z różą towarzyszyła mi przez jesień, zimę i wiosnę. Czyli rozświetlała najciemniejsze z dni w roku. Nie ukrywam, że praca jak i efekt dały mi wiele radości i satysfakcji. Jest to najnowszy obraz w moim portfolio.


Co było inspiracją do jego powstania...
Inspiracją był mój mąż. Pewnego jesiennego ponurego dnia wracając do domu postanowił wstąpić do kwiaciarni, która znajduje się na obrzeżu naszego osiedla i wybrał taką piękną wielokolorową różę z myślą o mnie. Pamiętam jak wracając do auta mi ją wręczył. Sprawiła mi wiele radości. Była cudowna. Kolory na tle ponurego krajobrazu za oknem napełniały nadzieją, energią, radością. Wydawało się jakby aż promieniała kolorowym światłem. Zakochałam się w jej kolorach. Postanowiłam ją przenieść na cyfrowe płótno a później podzielić się nią z szerszym gronem tworząc fizyczny obraz.


Chociaż już nie zbieram suszonych kwiatów, które dostaję od męża (a kiedyś nazbierałam ich niesamowitą ilość w ciągu naszego wieloletniego związku) to tą jedną różę mam ususzoną w gablocie przy naszych zdjęciach. Nadal wygląda niesamowicie i przypomina mi o tamtym dniu kiedy podniosła mnie na duchu jesiennego popołudnia.


Do jakiego wnętrza pasuje (wersja biała)...
Moim zdaniem wersja biała świetnie sprawdzi się w salonie użądzonym w nowoczesnym, może nawet prostym stylu. W miejscu gdzie byłaby jedyną ozdobą. W jasnym wznętrzu. Jednak z uwagi na motyw kwiatowy pasuje również do sypialni, holu oraz wnętrz urządzonych w nieco rustykalnym stylu. Jestem pewna, że gdyby przyszły właściciel tego obrazu miał taką chęć i oprawił go w ramę jego funkcjonalność jeśli chodzi o rodzaje wnętrz znacznie by się poszerzyła.


Do jakiego wnętrza pasuje (wersja czarna)...
Osobiście uważam, że wersja na czarnym tle pasowała by do lokalu takiego jak studio kosmetyczne, hotel, studio masażu. Równocześnie biorąc pod uwagę temat obrazu świetnie wyglądałaby w domowym wnętrzu, które jest urządzone wg mocnych kontrastów. Zwłaszcza gry czerni z bielą. Wyobrażam go sobie we wnętrzu w stylu loftowym gdzie zwisają z sufitu nagie żarówki na czarnym okablowaniu, na ścianach przebija się cegła lub beton a wyposażenie jest proste w swych bryłach i kontrastowe kolorystycznie – białe / czarne.

 

 

 

OBRAZ ELFKA


W jakich okolicznościach powstał obraz...
Obraz podobnie jak inne powstał w domowych okolicznościach. Był to pierwszy obraz (nie licząc wcześniejszego, który został prezentem rocznicowym dla mojego męża), który powstał z zamiarem wydruku na dużym formacie. Jego tworzeniu towarzyszyło piękne wakacyjne słońce wpadające przez okno naszego poddasza na którym wtedy mieszkaliśmy. Cicha, spokojna muzyka w słuchawce założonej na jedno ucho i nasłuchiwanie odgłosów z pokoju obok w którym drzemał nasz dwuletni wtedy synek. Jego skończenie zajęło mi mało czasu w ujęciu ogólnym ponieważ spędziłam z nim jakiś miesiąć, ale za to pracowałam niemal każdego dnia ponieważ synek swoimi drzemkami bardzo mi w tym pomagał.


Co było inspiracją do jego powstania...
Inspiracją była zmiana jaką wtedy przechodziłam. Po latach ucieczek w świat książek/gier/seriali fantasy czy scify, śmierci mamy i zawalenia się w sumie całego świata który misternie tworzyłam wokół siebie jako mur broniący mnie przed światem, spojrzałam w lustro i nie poznałam sama siebie. Poczułam jak uwięziona byłam przez lata w sidłach ucieczek, internetu i wymówiek, w które każe nam wierzyć świat wokół nas kiedy za każdy upadek zamiast podnosić poklepuje nas po plecach pocieszeniem wbijając nas coraz głebiej w dół egzystencjonalnej spirali depresji i desperacji. To był czas w którym oboje z mężem postanowiliśmy skończyć z tym raz na zawsze i podjęliśmy radykalne kroki żeby się od tego odciąć. Wiele długich miesięcy zajęło nam dążenie do zrozumienia samych siebie oraz siebie nawzajem. Tego co jest prawidłowe a co nie. Z czym się zgadzamy a z czym nie. Wywróciliśmy wszystko do góry nogami żeby w końcu znaleźć prawdziwych siebie uwięzionych w fasadach które zdecydowaliśmy się porzucić.


Elfka była efektem podjęcia tej decyzji. Jest jakby moim osobistym pożegnaniem, zamknięciem drzwi przez które uciekałam od samej siebie. Świat fantasy był dla mnie wyjątkowym miejscem. Jego bohaterowie często towarzyszyli mi w najgorszych moemntach życia. Jednak ich historie mimo, że barwne i często tak namacalne, zatracały mnie na koniec zostawiając z rozdartym sercem i łzami, w nie moim cierpieniu, oderwaną od swoioch własnych emocji, potrzeb czy pragnień. Tworząc elfkę miałam w sobie siłę i nadzieję, wiarę, że uda mi się pokonać to w czym trwałam ponad połowę swojego życia, a całe życie dorosłe. Obecnie to wspomnienie daje mi siłę do dalszej analizy siebie i zmian, które nie są ani łatwe ani szybkie. Na które potrzeba niesamowitych pokładów energii i czasu. Przypomina mi po co to robię i dla kogo – już nie dla obcych awatarów w świecie fasad i udawania a dla prawdziwych ludzi na których naprawdę mi zależy – dla mojej cudownej rodziny, ponieważ każdego dnia chce być trochę lepsza niż dzień wcześniej.


Do jakiego wnętrza pasuje...
Obraz ten świetnie sprawdzi się w pokoju nastolatka zafascynowanego światem fantastyki. Jak również nastolatki, która interesuje się stylem glamour. Nada się również dla osoby lubiącej gry osadzone w świecie fantasy. Może być idealną ozdobą salonu fryzjerskiego lub kosmetycznego. Może dopełnić wnętrze zamieszkane przez osobę która ceni zewnęrzne piękno i dbałość o detale.

 

 


OBRAZ KRABY


W jakich okolicznościach powstał obraz...
Kraby powstawały również w domowych okolicznościach jednak towarzyszyła im zmiana w postaci przeprowadzki i chaosu który ta wygenerowała. Dużo czasu spędziłam z tymi kolorowymi skorupiakami bo aż 14 miesięcy podczas których straciliśmy kolejnego bardzo ważnego członka naszej rodziny – mojego teścia, przeprowadziliśmy się, syn poszedł do przedszkola co było dużym wyzwaniem z racji jego przywiązania do mnie i do domu.

 

Ogarnięcie nowego miejsca, nowej logistyki, nowej roli jako mama pracująca z domu i przy domu było wyzwaniem. Zamin odnalazłam się we wszystkim zbierając też siebie po drodze to trochę czasu minęło, ale finalnie się udało i mogłam zaprezentować bohaterów tego projektu szerszej publiczności co przyniosło mi ulgę i dużą satysfakcję biorąc pod uwagę czas jaki ten projekt zabrał. Chociaż nie ukrywam były miesiące podczas których w ogóle nie włączałam tabletu.


Co było inspiracją do jego powstania...
Inspiracją był pewien lipcowy, rodzinny wyjazd do Niechorza. Postanowiliśmy zabrać naszego dwulatka na przejażdżkę kolejką wąskotorową i pokręcić się trochę nad morzem. Zauważyliśmy oceanarium i postanowiliśmy, że może to być dla syna duże wydarzenie zwłaszcza, że wtedy bardzo lubił wszystko co związane z morzem i podwodnymi stworzeniami. Sama z wykształcenia jestem oceanografem więc była to dnia mnie okazja żeby pokazać synowi różnorodność i kolory świata ukrytego w głębinach i najodleglejszych zakątkach kuli ziemskiej. Synek był wniebowzięty kiedy zobaczył kolorowe ryby i właśnie kraby które były dodatkowo oświetlone niebieskim światłem.

 

Zrobiło to na nim duże wrażenie. Co prawda przez kilka pierwszych minut bo potem najbardziej zainteresowały go kredki i kolorowanki rybek. Oceanarium nie było duże. Jedno pomieszczenie, kilkadziesiąt akwariów niewielkich rozmiarów. Ale kraby były chyba najlepiej wyeksponowane i naprawdę ich kolory robiły niesamowite wrażenie. Ze wszystkich okazów pamiętam tylko je i malutkiego rekina który również był atrakcją tego miejsca. Jednak to przy krabach wszyscy spędziliśmy najwięcej czasu. Obserwując jak się przepychają, podnoszą rywalizując o najlepsze miejsce na skałach wewnątrz akwarium. Wspomnienie otwartej buzi syna wpatrzonego w te kolorowe zwierzęta wciąż jest we mnie bardzo żywe. To właśnie przez tę dziecięcą ciekawość i zachwyt postanowiłam zatrzymać ten moment na dłużej dając mu wyraz poprzez moją twórczość.


Do jakiego wnętrza pasuje...
Patrząc po reakcjach jakie otrzymuję podczas osobistych spotkań np. na wernisażach jest to obraz idealny do pokoju dziecięcego. Dzieci wprost go uwielbiają. Nie byłoby dziecka, które przeszłoby obok niego obojętnie.Oglądają go z otwartymi buziami, pokazują palcami rodzicom, ciągną ich żeby go pokazać im lepiej. W ich reakcjach widzę to samo co widziałam w swoim synku kiedy widział tą scenę na żywo. Dla twórcy to niesamowita radość. Dlatego uważam, że pokokój dziecięcy jest najlepszym miejscem ekspozycji tego obrazu a myły odkrywca na pewno będzie bardzo zadowolony z takiej ozdoby w swoim królestwie.

 

 

Szczegóły techniczne obrazów są jednakowe we wszystkich przypadkach.

Wszystkie obrazy są rysowane ręcznie za pomocą tabletu graficznego i tworzone w wysokiej rozdzielczości (zależy mi, aby przełożyć klasyczną formę rysunku na formę cyfrową, więc każde wypełnienie kolorystyczne jest złożone z wielu pojedynczych pociągnięć rysikiem a nie jest uzupełnione obszarowo). Następnie każda grafika jest zapisywana i drukowana na wysokiej jakości płótnie canvas. Jest to materiał odporny na wilgoć, promienie UV oraz na uszkodzenia. Dzięki temu obraz możemy przetrzeć delikatnie wilgotną ściereczką i nie spowoduje to zniekształcenia powierzchni ani uszkodzenia nadruku, kolory nie wyblakną nawet w jasnych pomieszczeniach, nie uszkodzimy powierzchni obrazu np. zadartym paznokciem podczas pielęgnacji czy wieszania.

 

Płótno po druku zostaje rozciągnięte na drewnianej ramie. Dokonując zakupu w zestawie znajduje się również mocna metalowa zawieszka, dzięki której zawiesimy obraz na ścianie. Wszystkie obrazy mają ten sam wymiar 50x70 cm. Taka wielkość pozwala na optymalną ekspozycję z zachowaniem widoczności wszystkich szczegółów bez tracenia na jakości obrazu. Jednocześnie nie jest to wielkość, która przytłacza więc nadaje się zarówno do małych przestrzeni (w których wystarczy by być główną/jedyną ozdobą) jak również do dużych i przestronnych

 

 

 

Dane kontaktowe:
Adriana Pankiewicz-Pawłasek
[email protected]
tel. 515 164 758
www.nias.sklep.pl

Komentarze

Komentarze

Brak komentarzy.

Nie ponosimy odpowiedzialności za treść wypowiedzi zawartych w komentarzach i opiniach publikowanych przez Czytelników niniejszego serwisu. Publikowane komentarze są tylko i wyłącznie prywatymi opiniamii użytkowników serwisu. Zachowujemy oryginalną pisownię nadesłanych komentarzy.