Azkarra – z miłości do motocykli!

11.07.2017 0 komentarzy
Autor: Marcin Homis , Zdjęcia: Marcin Homis / Escargo Foto / Monika Pacyfka Tichy

Azkarra, to profesjonalny warsztat, w którym eksperci zajmą się Waszymi motocyklami. Stworzone i prowadzone przez pasjonatów jednośladów. Usiedliśmy i porozmawialiśmy z „Rufim” Rafałem Dziki-Sereda i „Smelką” Tomkiem Smelą, którzy prowadzą Centrum Motocyklowe Azkarra. Opowiedzieli nam o codziennej działalności, o swoich osiągnięciach sportowych i o emocjach jakie wzbudzają w nich motocykle.

 

 

hot°: Skąd pomysł na warsztat motocyklowy? Kierowała Wami chęć zarobku, czy pasja do motocykli?


Kiedy się kocha motocykle, to doba jest za krótka, by dzielić ją na pracę i pasję, więc trzeba tak zrobić, by pracować w tym, co jest pasją. Porzucenie stabilnej posady po to, by zaryzykować wszystko i stworzyć własną firmę to pewne wyzwanie, ale bez wyjścia ze strefy komfortu nie ma rozwoju. Do odważnych świat należy. W sierpniu miną trzy lata od otwarcia Azkarry ;)

 

 


hot°: Jakie usługi oferujecie w swoim warsztacie?


Oferujemy usługi wysokiej jakości :-). Jeśli chodzi o motocykle współczesne, to pełen zakres prac przy każdym typie motocykla, czy to ścigacz, naked, chopper czy offroad. Jako, że sami ścigamy się na torze, to naszą specjalnością jest przygotowanie motocykli do jazdy torowej. Włącznie z diagnozą i strojeniem silnika, opracowaniem map zapłonu itd. Opiece naszego warsztatu powierzył swoją maszynę wyścigową Paweł Szkopek, najszybszy zawodnik ze startujących obecnie w naszym kraju, wielokrotny Mistrz Polski, Mistrz Europy i zawodnik mistrzostw świata WSBK i wyścigów 24godzinnych World Endurance.

 

 


hot°: W swojej pracy kierujecie się doświadczeniem i intuicją, czy korzystasz z nowinek technologicznych?


Z mechaniką motocyklową jest jak z medycyną. Wiedza teoretyczna jest niezbędna, ale nie wystarczy. Potrzeba jeszcze dużo wyczucia i intuicji. Odpowiednie narzędzia są również bardzo istotne. Na przykład sami zbudowaliśmy hamownię motocyklową, żeby móc diagnozować i stroić silniki. Wstawiamy motocykl na hamownię, odpalamy go i sprawdzamy, jak działa na kolejnych biegach, jaki ma moment obrotowy, ile naprawdę koni mechanicznych itd.

 


hot°: Widzę, że organizujecie również szkolenia z zakresu techniki jazdy motocyklem. Jak dużym zainteresowaniem cieszą się takie kursy?


Jesteśmy instruktorami Speed Day, czyli imprez treningowych na Torze Poznań, gdzie można w bezpiecznych warunkach i pod okiem doświadczonych szkoleniowców szlifować technikę jazdy. Szkolenia te są bardzo popularne. Latem, mimo iż odbywają się co tydzień, są wyprzedane już na długo przed ich rozpoczęciem.


hot°: Obraz motocyklisty w naszym kraju od zawsze kojarzy się z mało przyjaznym określeniem „dawca”. Widzicie, żeby ta opinia się zmieniała? Motocykliści są bardziej świadomi zagrożeń na drodze niż byli kilka lat temu?


Przede wszystkim za ten stereotyp odpowiedzialny jest wąski, ale bardzo widoczny margines. Kiedy wydarzy się wypadek spowodowany przez kierowcę auta, np. jak ten w Kamieniu Pomorskim gdzie samochód wjechał na chodnik i zabił sześć osób, nikt nie mówi „a bo ci kierowcy samochodów to wszyscy jeżdżą jak wariaci”. A w przypadku motocyklistów tak jest; mimo iż za większość kolizji motocykli z autami odpowiedzialni są kierowcy samochodów i to także ich należy edukować, by wypadków było mniej. Więcej jednośladów na drodze, to mniejsze kolejki do świateł, mniejsze korki, więcej miejsc parkingowych w naszych ciasnych miastach, więc motocykliści ułatwiają życie także kierowcom aut.

 


hot°: Jak oceniacie szczecińską infrastrukturę z punktu widzenia motocyklisty? Brakuje jej czegoś? Może toru z prawdziwego zdarzenia, gdzie moglibyście przeprowadzać Wasze szkolenia?


Tor z prawdziwego zdarzenia jest jeden w Polsce – pod Poznaniem. Torowe mistrzostwa Polski odbywają się zatem także na torach w Czechach, na Węgrzech i Słowacji, żebyśmy się nie zanudzili na śmierć, jeżdżąc po jednym torze. Brak obiektów do treningu i wyścigów to problem całego kraju, a nie tylko Szczecina, aczkolwiek w kilku miejscach w Polsce powstają ośrodki średniej wielkości, na których można trenować – u nas nie. Śmiejemy się, że mamy dwa tory w Szczecinie: Hacken Ring — gdzie można ćwiczyć zakręty w lewo i Chociwel Ring — taki parking, gdzie można w prawo. Teraz zresztą zamknięty z powodu remontu drogi.

 

 


hot°: Z tego, co słyszałem, to z sukcesami startujecie w wyścigach motocyklowych. (w ubiegłym sezonie Rufi został zwycięzcą klasy Rookie 1000, a Smelka klasy Rookie 600 wyścigów torowych – red.) Traktujecie to jako pasję i odskocznię od codzienności, czy planujecie wejść na jeszcze wyższy poziom?


W tym sezonie ścigamy się już w najwyższej klasie mistrzowskiej. Jest to część naszego życia, którego już nie da się podzielić na pasję i pracę. Niestety w Polsce problemem jest totalny brak zainteresowania mediów wyścigami. W serwisach sportowych słyszymy o wynikach meczów lig angielskich, o surferach, szachistach, łucznikach, rugbystach czy triathlonistach. Nikt nie informuje społeczeństwa, że są mistrzostwa Polski w wyścigach. Przez to nie ma sponsorów dla zawodników, a bez funduszy ściganie się na międzynarodowym poziomie jest niemożliwe.

 


hot°: Na koniec muszę zapytać o wyścigi motocyklowe. W Formule 1 mieliśmy swojego jedynaka – Roberta Kubicę. Jak sądzicie, doczekamy się polskiego kierowcy w najwyższej klasie motocyklowych wyścigów – Moto GP? Może Was niedługo będziemy mogli podziwiać pośród najlepszych motocyklistów?


Dlaczego Robert Kubica trafił do F1? Bo zaczął trenować już w wieku 8 lat a ojciec, zamiast powiedzieć mu „ucz się” wyjechał z nim za granicę, gdzie mógł rozwijać swój talent. Wielu młodych pasjonatów dwóch kółek natomiast od swoich rodziców słyszy właśnie historie o „dawcach”. Mistrza trzeba hodować od dzieciństwa, a w Polsce młodzi ludzie zaczynają jeździć najczęściej dopiero, wtedy gdy sami na to zarobią. Wtedy jest już zdecydowanie za późno, by trafić na światowe areny.

 

 

Azkarra
ul. Heyki 23
tel. 509 699 442
Polub Azkarrę na Facebooku!

 

Komentarze

Komentarze

Brak komentarzy.

Nie ponosimy odpowiedzialności za treść wypowiedzi zawartych w komentarzach i opiniach publikowanych przez Czytelników niniejszego serwisu. Publikowane komentarze są tylko i wyłącznie prywatymi opiniamii użytkowników serwisu. Zachowujemy oryginalną pisownię nadesłanych komentarzy.