Śniadanie Miejskie z Damianem Usewiczem

24.02.2020 0 komentarzy
Autor: Julian Masewicz , Zdjęcia: Julian Masewicz

Powracamy z naszym „smakowitym” cyklem „Śniadanie Miejskie”. W tej części gościmy w kuchni u kapitalnego komika i smakosza Damiana „Vikinga” Usewicza! Sprawdźcie co się u niego pichci!

 

 

 

 

Przepis na koktajl:


Z racji tego, że ja jestem wiecznie w trasie, a nawet jak jestem w domu to raczej nie mam czasu na gotowanie, to moje śniadanie musi być szybkie w przygotowaniu, smaczne a przede wszystkim syte, bo w moim zabieganym życiu nigdy nie wiadomo czy będzie czas i okazja na obiad. Dlatego najczęstszym moim śniadaniem jest koktajl, który jest, smaczny i mega szybki w przygotowaniu.


Składniki:
Duże opakowanie jogurtu
2 jajka
Owoce (dowolne- ja preferuję, mango, brzoskwinie, jagody, truskawki)


Przyrządzanie:
Z wcześniej sparzonych jajek oddzielamy żółtka i wrzucamy do pojemnika, dodajemy jogurt i owoce i wszytko razem miksujemy.

 

---------------------------------------------------------

 

 

 

 

 

 

Przepis na ser smażony z jajkiem:


Jak jestem w domu na weekendy - co się zdarza niezwykle rzadko, to wtedy do śniadania siadamy całą rodziną i wraz z moim starszym synem przygotowujemy nasze ulubione wielkopolskie śniadanie - ser smażony z jajkiem.


Składniki:
Opakowanie sera smażonego (ciężko go dostać w Szczecinie)
4 jajka
Szczypior jak ktoś chce


Przyrządzanie:
Na patelnie dodajemy trochę masła i roztapiamy ser, dodajemy jajka i mieszamy, dopóki jajka się nie zetną.

 

---------------------------------------------------------

 

 

Wywiad kulinarny:


Dużo podróżujesz za występami po Polsce. Co dobrego pakujecie w torby jak jedziecie w trasę?


Redbulla, paczkę fajek i batonika zbożowego…a tak na poważnie, to najczęściej RedBulla. Jak wyjeżdżam, to nie biorę jedzenia ze sobą- to jest super w mojej pracy, że jadamy w restauracjach, bo jest to najwygodniejsze. Ja osobiście jestem fanem hotelowych śniadań.

 

Zdarzało Ci się zjeść coś aż tak lokalnego i pysznego, że aż utkwiło Ci w pamięci?


Tak, ostatnio w Białymstoku jadłem pierogi z żubra. Pomijając to, że były to najdroższe pierogi w moim życiu, to były przepyszne. Czasami też organizuję wydarzenia w małym mieście na Śląsku- Zbytkowie. Organizujemy to w restauracji Dziki Burger, gdzie właściciel i jednocześnie szef kuchni robi najlepsze burgery z dziczyzny jakie jadłem. Polecam „Burgera z Jelenia z sosem tatarskim”!

 

Co najbardziej było Twoim ulubionym daniem „za dzieciaka”?


Nie miałem jakieś takiej ulubionej potrawy- jadłem prawie wszystko, ale miałem kilka ulubionych dodatków. Np. tłuczone ziemniaki robione przez moją babcię, a ze słodyczy to ciasto „Jeż”, które robiła na specjalne okazje moja druga, już nieżyjąca babcia. Niestety przepis znała tylko ona. Pamiętam też, że mój tato często robił chleb maczany w wodzie, posypany cukrem i pamiętam, że to mi się zawsze źle kojarzyło, ale ostatnio postanowiłem tego spróbować już jako dorosły i…cholera jakie to jest dobre.

 

Kilka słów o nawykach żywieniowych? Jak wygląda typowy kulinarny dzień u Vikinga?


Noo najlepsze to one nie są. Jem śniadanie, a czasami nie, potem pracuję lub jadę na występ i nie zawsze jest czas na obiad i wtedy jest późna kolacja, nie zawsze zdrowa…więc jeżeli chodzi o żywienie, to ze mnie nie należy brać przykładu.

Komentarze

Komentarze

Brak komentarzy.

Nie ponosimy odpowiedzialności za treść wypowiedzi zawartych w komentarzach i opiniach publikowanych przez Czytelników niniejszego serwisu. Publikowane komentarze są tylko i wyłącznie prywatymi opiniamii użytkowników serwisu. Zachowujemy oryginalną pisownię nadesłanych komentarzy.