Hot Magazine rusza z nowym cyklem „Rzemieślnicy Szczecińscy”. W comiesięcznych artykułach poznacie osoby, które robią rzeczy niecodzienne, wymagające sporej wiedzy, zaangażowania, doświadczenia i pasji. Osoby starsze, młodsze; znane Wam z widzenia bądź zupełnie obce, i takie, których praca i dorobek mają wpływ na naszą szczecińską codzienność. Do tematu rzemieślnictwa podejdziemy zarówno tradycyjnie jak i nowocześnie. Podsumowując, możecie spodziewać się wszystkiego. Naszym pierwszym bohaterem będzie Michał Grossmann – główny piwowar w Nowym Browarze Szczecin.

hot°: Cykl nosi nazwę „Rzemieślnicy szczecińscy” dlatego musze zacząć od podstawowego pytania, czujesz się rzemieślnikiem?

Tak, w skrócie można powiedzieć, że tak. Mój zawód wynika z pasji. Na początku warzyłem piwo hobbystycznie, a z czasem tak się potoczyły koleje losu, że robię to co lubię i jeszcze mi za to płacą☺. Niemniej jest to cały czas moja pasja.

hot°: Na czym polega Twoja praca? Czy wiąże się również z konsumpcją złotego trunku?

Wiadomo, próbować muszę, bo ten finalny produkt powinien spełniać określone wymagania i bubla nie można wypuścić. Jest to więc praca w której można pić (śmiech).

Sama produkcja wbrew pozorom nie jest bardzo skomplikowana, zwłaszcza że w Nowym Browarze dysponujemy sprzętem z najwyższej półki. Rola piwowara poza przygotowaniem receptur, w większym stopniu opiera się na nadzorowaniu tego wszystkiego, zwłaszcza po etapie warzenia. Warzalnia w Nowym Browarze jest w pełni automatyczna, dlatego pilnować należy głównie procesu fermentacji i leżakowania.

hot°: Jest coś co może wpłynąć na daną partię piwa na tyle, by nie nadawała się do spożycia?

Spowodować może to jedynie jakieś zakażenie mikrobiologiczne. Prawda jest jednak taka, że jeżeli restrykcyjnie przestrzega się swoich standardów czystości, używa się odpowiednich surowców, wszystko prowadzi się zgodnie z recepturą, w odpowiednich temperaturach, pod odpowiednim ciśnieniem, to naprawdę ciężko jest zepsuć piwo. Zwłaszcza, że praca piwowara to tak naprawdę ciągłe mycie, czyszczenie i pucowanie. Warzenie to wisienka na torcie.

hot°: Co skłoniło Cię do zajęcia się branżą browarniczą ?

Jestem jednym z pionierów piwowarstwa domowego w tym kraju. Zacząłem warzyć piwo w domu już dawno, bo w 1998 roku. Bardzo smakowało mi piwo pszeniczne, którego w tamtych czasach nigdzie nie było. Postanowiłem, że sam zacznę je robić.. Były to też początki kontaktu z internetem, dzięki czemu udało mi się wyszukać wiele stron na ten temat, które pomogły mi się rozwijać.

hot°: Miałeś 29 lat kiedy zaczynałeś warzyć swoje pierwsze piwa, ale wydaje mi się że w tej branży wiek nie świadczy o sukcesie? Nie mylę się?

O tym decyduje raczej to coś co jest w człowieku, tu wiek raczej nie gra roli. Patrząc przez pryzmat pokolenia które aktualnie stawia swoje pierwsze kroki w tej branży, ja zacząłem stosunkowo późno, zwłaszcza, że teraz zdarzają się już i 18-letni piwowarzy. Nie zawsze jednak piwowar domowy może tak od razu stać się piwowarem zawodowym. Nie wszystko co wychodzi w domu można bowiem wyprodukować na dużą skalę. Istnieje też kwestia eksperymentów, na które można sobie pozwolić przy warce 20 litrowej, jednak przy tej o pojemności 1000 litrów już nie.

hot°: Gdzie można kupić piwo które produkujesz?

Można je kupić w Nowym Browarze Szczecin przy ul. Partyzantów 2.

hot°: Mógłbyś pokrótce opowiedzieć jak odbywa się cały proces warzenia piwa?

W największym skrócie… Zaczynam od przygotowania mieszanki słodów. Po tym następuje zasyp ześrutowanych słodów do wody w kotle zacierno-warzelnym i startuje zacieranie. Następnie dochodzi do filtracji, czyli oddzielenia części płynnej jaką jest brzeczka od pozostałości, czyli młóta.

Przefiltrowana już brzeczka jest gotowana. Dodaje się do niej chmiel. Po tym właściwym warzeniu z chmielem należy całą brzeczkę schłodzić do temperatury nastawnej, która pozwoli nam dodać drożdże. Wtedy startuje fermentacja, a po ok. tygodniu zaczyna się proces leżakowania - w tym przypadku im dłużej tym lepiej dla piwa. Oczywiście uzależnione jest to również od rodzaju piwa. Piwo pszeniczne po 2 tygodniach po uwarzeniu nadaje się do spożycia, piwo dolnej fermentacji powinno leżakować minimum miesiąc a czasem nawet pól roku lub dłużej

hot°: Żeby napić się takiego dobrego, rzemieślniczego piwa musimy udać się w konkretne miejsce jak np. do Nowego Browaru?

Niekoniecznie. W tej chwili istnieje bowiem możliwość kupienia piwa rzemieślniczego w sklepie. Browar restauracyjny swoją produkcją na miejscu ma za zadanie przyzwyczaić rzeszę nieprzyzwyczajoną, do innych piw niż te masowe, pokazać, że zwykły lager może smakować inaczej niż ten lager koncernowy, z którym do tej pory mieli styczność. Dodatkowo z każdym rokiem świadomość piwna naszego społeczeństwa wzrasta. Teraz mamy totalny boom na piwa, co miesiąc otwierają się dwa małe browary w kraju.

hot°: A jakie jest Twoje ulubione piwo?

Nie mam jednego ulubionego piwa, poza swoimi oczywiście (śmiech). Zacząłem warzyć piwa dla piw pszenicznych, dlatego właśnie ich najczęściej próbuje. Lubię też kwasy - kwaśne piwa. Nie lubię piw bardzo mocnych.

hot°: Trochę o Tobie… Do Szczecina, Do Nowego Browaru, przybyłeś dwa lata temu?

Najpierw, tak jak wspomniałem, przez 10 lat warzyłem piwo w domu. W 2008 zacząłem pracę w Brovarni Gdańsk, następnie, po 2 latach, przeniosłem się do Mini Browaru Majer w Gliwicach. 1 października natomiast miną dwa lata, od kiedy pojawiłem się w Nowym Browarze Szczecin.

hot°: Czego Ci życzyć?

Chciałbym żeby dostawiono nam nowe zbiorniki, dzięki czemu będziemy mogli zwiększyć asortyment naszych piw