Skateboarding w Szczecinie

04.01.2016
Autor: Filip Kabza, Zdjęcia: Rafał Groth - www.doithd.pl

W magazynie Hot° mogą znaleźć się opisy tylko takich sportów, które należą do tych najbardziej topowych. Najlepiej, aby aktywność ta była ekstremalna... Dlaczego? Odpowiedź jest prosta- „ból minie, dziewczyny lubią blizny, a sława trwa wiecznie”. W tym numerze przedstawię Wam skateboarding i kulturę skate’ów. Długie koszulki, dziurawe buty, sznurówka zamiast paska do spodni, czapka na głowie, „banan” na twarzy –to prosty opis szczęśliwego deskorolkowca, który właśnie zrobił pierwszego w życiu hardflipa.

 

 

Skateboarding to sport ekstremalny, którego historia sięga lat 70tych XX w. Na pomysł wprowadzenia deskorolki do codziennego lifestylu wpadli surferzy z Kalifornii, którzy pragnęli mieć jakąś alternatywę dla dni bez odpowiednio wysokich fal. I w zasadzie tak powstał sport, który teraz zalicza się do elitarnej grupy najbardziej topowych i lanserskich ekstremalnych zajawek. Nie zapominajmy jednak, że skateboarding to nie tylko dyscyplina! To także subkultura, która ma miliony zwolenników na całym świecie.


Wielką zaletą skateboardu jest możliwość trenowania w każdym miejscu i czasie. Możemy ćwiczyć ollie albo kickflipa (proste ewolucje) nawet u babci w piwnicy. Aby jeździć i czuć pełną kontrolę deski najlepiej znaleźć w miarę płaską powierzchnię, która umożliwi nabranie prędkości i poprawi komfort prowadzenia.

 


Miłosz Puzacz, właściciel sklepu Flamingo Boardshop, zajmującego się sprzedażą deskorolek oraz promowaniem tej aktywności sportowej, wskazał mi kolejny plus sportu - cena. Komplet (deck, trucki i kółka) możemy kupić już za 250 zł. Jest to atrakcyjne przede wszystkim dla dzieci i młodzieży, ponieważ nie wymaga dużego wkładu finansowego. Przygodę z tym sportem możemy zacząć już spokojnie w wieku 7-8 lat.


Teraz czas na kilka słów o deskorolce w naszym mieście… „Jest słabo” – przyznaje Miłosz, jako promotor deski w Szczecinie. Jego zdaniem mamy za mało miejscówek do profesjonalnego treningu skateboardowego. Cały lifestyle i życie zarówno amatorów, jak i profesjonalistów skupia się wokół skateparku przy ulicy Twardowskiego.

 


Wskazany spot nie robi szału, jest mało przeszkód i nie daje on możliwości dalszego rozwoju w tym sporcie- tłumaczy Radek Stypczyński – znany szczeciński zawodnik. Cieszmy się jednak, że w ogóle mamy jakieś miejsce możliwych spotkań deskorolkowych.


Tak jak już wcześniej wspomniałem, jeździć możemy praktycznie wszędzie. Zajawkowicze szukają ciągle to nowych miejsc, idealnych pod bardziej zaawansowane tricki. Radek Stypczyński wśród najlepszych spotów w Szczecinie wymienia Zamek, okolice nowo wybudowanego Basenu Olimpijskiego oraz Arkady przy ul. Wyszyńskiego. Narzeka jedynie na częste interwencje szczecińskich funkcjonariuszy, którzy zazwyczaj zabraniają jazdy w danym miejscu. Najczęściej nie mają oni jednak silnych argumentów czy dowodów wskazujących na szkodliwość tego sportu. Riderów spotkamy również często w okolicach supermarketów, gdzie mają szansę pojeździć po płaskiej powierzchni i wykorzystać infrastrukturę tych miejsc do trenowania trudniejszych ewolucji.

 


Ci, którym nasze miasto nie stwarza już odpowiednich warunków do dalszych treningów udają się do Berlina. Tam bowiem znajduje się kilka profesjonalnych miejscówek, z wymarzoną ilością przeszkód dostosowanych do odpowiednich poziomów Riderów.


Należy także wspomnieć o legendach oraz najlepszych Riderach deskorolkowych naszego miasta. Wśród nich znajdują się Eryk Gaj, Artur „Kaczor” Wojtania, Bartosz „Leon” Leonowicz, Aleks Wodzyński, Radek Stypczyński. Osoby te najczęściej związane są ze sklepami skateboardowymi i są ich reprezentantami. W Szczecinie najbardziej znany jest Andegrand oraz Flamingo. Przedstawiciele z tych miejsc organizują zawody, kręcą filmy i robią profesjonalne sesje zdjęciowe. Wśród najbardziej znanych ekip zajmujących się profesjonalną obsługą medialną skateboardingu, ale również innych sportów ekstremalnych i imprez z nimi związanych jest doithd.pl. Doithd to kolektyw filmowo- fotograficzny, w którego skład wchodzą młodzi mieszkańcy Szczecina- Rafał Groth i Filip Małynicz, w pełni wkręceni w promowanie sportu i naszych Riderów. Realizują oni produkcje m.in. dla Andegrand.pl, Exsports.info, Floating Trippin’ Festival, Flamingo.


Poziom naszych zawodników jest bardzo wysoki, a mógłby być na pewno jeszcze wyższy, gdyby miasto zainwestowało w kolejne skateparki z przeróżnymi przeszkodami (podobno kolejne są w planach).

 


W Szczecinie organizowanych jest co raz więcej imprez, zawodów i pokazów deskorolkowych. W sezonie 2011 mieliśmy okazję podziwiać wyczyny Riderów podczas: „Otwarcia Sezonu” w marcu, przygotowanego przez ekipę FLMG Boardshop, gdzie odbyła się też premiera nowej przeszkody stworzonej przez wyżej wspomnianych zajawkowiczów. Na kolejną imprezę przygotowaną przez FLMG nie trzeba było długo czekać, bowiem w maju stworzyli 3-dniowy event o nazwie „Majówka”. Odbył się on w 3 miejscowościach: Police-Stargard-Szczecin. Nie można zapomnieć też o najważniejszym wydarzeniu w roku dla skateboarderów – Międzynarodowym Dniu Deskorolki. Tym razem, po raz kolejny FlamingoCrew wzięła sprawy w swoje ręce. Przygotowali zawody na Jasnych Błoniach stawiając przygotowany wcześniej mini-skatepark. Ten dzień uczcili również Andegrandowcy organizując ogromny przejazd ulicami miasta i zbierając największą pulę nagród! Warto też dodać, że ekipa Andegrand zorganizowała w zeszłym sezonie 9 imprez tematycznych, co jest chyba rekordem Polski! Brawo dla tych ludzi! Jestem pewny, że nadchodzący wielkimi krokami sezon 2012 będzie równie owocny w takie eventy.

 

 


Subkultura deskorolkowców nie pozwala im na nudę. Podziwiam tych ludzi za to, że sami potrafią się profesjonalnie zorganizować. Jako przykład podam wydarzenie, które sami dla siebie przygotowują na terenie Zamku. Nazwali je Skate’em. Są to zawody dla szczecińskich zawodników. Każdy uczestnik wrzuca do czapki 5 zł. Ustalają jury zawodów i cały dzień spędzają razem ostro rywalizując. Najlepszy zgarnia całą zawartość czapki. „Pomysł banalny, rezultat genialny”.


Jak widzimy, deskorolka w naszym mieście była, jest i będzie. Skateboarding pochłania co raz to więcej nowych ludzi. Przyciąga nie tylko sama atrakcyjność sportu ale i subkultura, lifestyle. Trzymam kciuki za szczecińskich Riderów podczas ogólnopolskich zawodów i kończę ten artykuł z nadzieją, że z dnia na dzień społeczeństwo co raz bardziej zacznie akceptować trenujących skate’ów.