10 Najlepszych Zawodów: Zawód - Florystka i prowadzenie kwiaciarni

04.12.2015
Autor: Dawid Korniak, Zdjęcia: Aleksandra Medvey-Gruszka i Paweł Krzych

Satysfakcja, pieniądze, prestiż. Tego, w indywidualnej kolejności, oczekujemy od swojej pracy. Dodatkowo chcemy poznawać interesujących ludzi, mieć szansę rozwoju zawodowego i ani przez chwilę nie czuć nudy. Tylko, chociaż wiemy, czego oczekujemy, nie do końca wiemy jak to osiągnąć. I kiedy przychodzi czas na decyzję, na wybór studiów, na ukierunkowanie się – mamy czarną dziurę. Ale my postanowiliśmy wam pomóc. Znaleźliśmy 10 zawodów, które cieszą się dużym powodzeniem i przedstawiamy je Wam od tzw. kuchni. W tym numerze o swojej pracy w kwiaciarni opowie wam Anna Franczak właścicielka Kwiaciarni Esy Floresy.

 

 

hot°: Zacznijmy od początku. Dlaczego akurat kwiaty i kwiaciarnia ?


Anna Franczak: Mój dziadek kochał róże, pamiętam z dzieciństwa, jak je pielęgnował i tą miłością mnie zaraził. Z biegiem czasu poznawałam nowe rośliny, które mnie fascynowały. Uwielbiałam zwiedzać zagraniczne kwiaciarnie i marzyłam o otwarciu podobnego miejsca w Szczecinie. Z wielką pomocą Mamy i Siostry oraz grupy wspaniałych przyjaciół, kilka lat temu powstała Kwiaciarnia Esy Floresy.


hot°: Czy twoim zdaniem osoby, które chcą się zająć tego typu działalnością powinny mieć jakieś specjalne predyspozycje artystyczne ?


Z pewnością tak. Ta praca wymaga ogromu kreatywności i pomysłowości. Florystka musi być też trochę psychologiem. Trzeba poznać oczekiwania naszego klienta, ale również wyczuć jego nastrój. Być może zakupem w kwiaciarni, chce poprawić sobie humor, bo przecież temu służą kwiaty!

 


hot°: Kwiaty to różne miłe okazje: walentynki, dzień kobiet, urodziny, rocznice, śluby. Jakie zabawne czy miłe historie przytrafiły ci się w pracy?


Zabawnych historii mamy bez liku. Na codzień zdarząją się głównie wpadki Panów wysyłających kwiaty swoim ukochanym. Często mylą daty rocznic ślubu czy urodzin. Natomiast najmilej wspominam realizacje zamówień ślubnych, tych najbardziej szalonych, jak bukiet z czarnych kwiatów czy ogromny wianek kwiatowy alla Frida dla Panny Młodej.


hot°: Jakie są plusy i minusy bycia właścicielką kwiaciarni? Co jest najtrudniejsze w twojej pracy a co najbardziej lubisz?


Jestem osobą bardzo towarzyską, dla mnie największym plusem jest to, że pracuję z ludźmi. Do kwiaciarni, bardzo często wpadają znajomi, po kwiatki na przeróżne okazje, wypijemy kawę, porozmawiamy, pośmiejemy się - nie czuję się wcale jak w pracy!


Bywają także trudne zamówienia, wymagające dużego nakładu pracy i czasu. Niektórzy mogą to uznać ze minus. Jednak w moim przypadku sprawdza się powiedzenie: wybierzesz sobie zawód, który lubisz, a całe życie nie będziesz musiał pracować ;)

 


hot°: W jaki sposób podnosisz swoje kwalifikacje? W jaki sposób powstają nowe bukiety czy wiązanki?


Moi klienci stawiają przede mną coraz większe wyzwania, z roku na rok uczę się czegoś nowego. Gdy w hurtowniach pojawiają się nowe odmiany kwiatów, szukamy sposobu na ich wykorzystanie i pojawiają się nowe pomysły na bukiety czy kompozycje. Chętnie podglądam nowe prace znanych florystów, inspiruję się i staram się przenieść nowe trendy również do mojej kwiaciarni.


hot°: Jak dużo czasu dziennie poświęcasz swojej pracy? Jak wygląda twój typowy dzień pracy?


Nie myślcie, że się skarżę, ale niestety na moją pracę poświęcam cały dzień. Wraz ze wschodem słońca, odbieram zamówione kwiaty, później jest czas na pierwsze dostawy kwiateringowe - dostarczam kwiaty do biur, hoteli, restauracji. Około 12-13 przychodzi chwila na odpoczynek i zebranie sił na kolejną część dnia.


Następnie pojawiają się zamówienia na popołudnie i na kolejne dni. Po zamknięciu kwiaciarni, zwykle realizuję wieczorne dostawy bukietów. Popijając wieczorną herbatkę, zamawiam kwiaty na kolejny dzień, ostatni raz sprawdzam pocztę i mam czas dla siebie. Nie ma siedzenia do późna, rano trzeba wstać!

 


hot°: Jaki jest przepis na to, żeby przetrwać na szczecińskim rynku? Czy w twojej branży panuje duża konkurencja?


Ogromna! Trzeba znaleźć swój styl i stać za swoimi pracami murem! W Esach Floresach znajdziecie naturalne bukiety kwiatowe, nie ma w nich sztucznych, farbowanych dodatków, nie pakujemy kwiatów w folię. Polecamy naszym klientom kwiaty w danym sezonie najpiękniejsze.


Wiosną, muszą to być tulipany czy jaskry, latem ukochane piwonie, później dalie, jesienią hortensje czy chryzantemy. Klienci, którzy doceniają naszą pracę, polecają nas znajomym, a poczta pantoflowa jest w naszej branży najlepszą formą reklamy.


hot°: Kim są twoim klienci? Kto kupuje częściej kwiaty mężczyźni czy kobiety? ;)


W przypadku mojej kwiaciarni, w większości są to kobiety. Realizujemy dużo zamówień ślubnych, często omawiając dekoracje tygodniami. Po ślubie zwykle moje klientki traktuję jak dobre koleżanki, w końcu zdążyłyśmy się już dobrze poznać!

 


hot°: Czy jesteś usatysfakcjonowana i spełniasz się w swoim zawodzie?


Tak, spełniam się w swoim zawodzie. W najbliższym czasie zobaczycie Kwiaciarni Esy Floresy ręcznie wykonane donice, lampiony oraz inne elementy dekoracyjne. A na tym nie koniec, bo nowych pomysłów mam mnóstwo. Jak zrealizuję wszystko co sobie zaplanowałam, wtedy przyjdzie również satysfakcja.


hot°: Dziękujemy za wywiad.


To ja dziękuję! Było mi bardzo miło. Życzę powodzenia przyszłym florystom!

 

Esy Floresy

Esy Floresy