Styczniowa Astronomia: Malowanie Słońcem, czyli kilka słów o solarygrafii
Nie trudno zauważyć zmian, jakie dzieją się w otaczającym nas świecie. Drzewa zrzucają liście, przychodzą mrozy. Latem dni są dłuższe, zimą z kolei noce. Łatwo można dostrzec w ciągu kilku miesięcy, iż słońce zaczyna zachodzić coraz wcześniej, coraz szybciej zapada zmrok. Istnieje jednak pewna metoda, szokująco prosta i dająca niezwykłe efekty, pozwalająca w wyjątkowy sposób ukazać zmiany, jakie następują w cyklu dnia i nocy, już w przeciągu nawet kilku kolejnych dni. Doskonały eksperyment, który pokaże ruch Słońca na niebie, i o co tak naprawdę chodzi w tradycyjnej fotografii.
Solarygrafia, bo tak właśnie nazywa się ta technika, jest specyficzną odmianą fotografii. W roli obiektywu wykorzystuje tzw. camera obscura, światłoszczelną komorę z maleńkim (0,3 mm) otworkiem rzucającym obraz na przeciwległą ściankę, na której może być przymocowany światłoczuły papier. Ten z kolei ciemnieje pod wpływem światła. Cały zestaw może być umieszczony w zwykłej puszce!. Każdego dnia słońce wschodzi, przemierza niebo i zachodzi. Nigdy jednak w tym samym miejscu. Różnica ta, nieuzbrojonym okiem nieuchwytna, daje się zarejestrować solarygrafem naszej produkcji. Gotowy obraz to tzw. „solarka”.
Jak wykonać takie urządzenie? Jest to bardzo proste. Do zbudowania solarygrafu potrzebujemy puszki po napoju, igły insulinowej 0,3 mm, czarno-białego papieru światłoczułego (z łatwością do kupienia w internecie), papieru ściernego i czarnej taśmy izolacyjnej. Majsterkowanie zaczynamy od odcięcia wieczka puszki i dokładnego jej umycia. Następnie, mniej więcej w połowie wysokości, ścieramy ściankę puszki tak, aby stała się bardzo cienka. Ostrożnie nakłuwamy otwór igłą, po czym wyrównujemy papierem krawędź otworka od środka. Alternatywną metodą jest wykonanie większej dziury i naklejenie nań mniejszego kawałka blaszki z gotowym otworkiem.
Mając gotową puszkę, musimy w zaciemnionym pomieszczeniu umieścić w środku papier, przycinając go tak, aby niemal w całości był owinięty wewnątrz puszki. Papier nie może zasłaniać otworka! Zakrywamy całość wieczkiem i uszczelniamy taśmą izolacyjną tak, aby nawet najmniejszy promyk światła nie dostał się do środka, a także robimy z taśmy coś w rodzaju przysłony i zaklejamy od zewnątrz otworek. Puszkę umieszczamy w stabilnym miejscu, otworkiem skierowanym na południe, wschód albo zachód, odklejamy „przesłonę” po czym zostawiamy na okres od kilku tygodni, do nawet pół roku.
Po tym czasie zabieramy puszkę, pamiętając o ponownym zaklejeniu otworka. Jeżeli papier jest mokry, suszymy. Wszystkie czynności wykonujemy w półmroku najlepiej przy czerwonym świetle. Nie wywołujemy zdjęcia, ponieważ z technicznego punktu widzenia, jest to papier prześwietlony i potraktowanie utrwalaczem spowoduje jego poczernienie. Wysuszony papier skanujemy w rozdzielczości max. 600 dpi, po czym możemy obrobić zdjęcie, zamienić kolory, aby uzyskać pozytyw.
Po tym można podziałać na kliszę utrwalaczem, co poskutkuje lekkim osłabieniem obrazu i zmianą kolorytu z szaro-fioletowego na sepię, ale umożliwi nam oglądanie go przy świetle albo oprawienie w ramkę. Efekty będą zdumiewające! Zachęcam do własnych eksperymentów z solarygrafią.
Dyżury Astronomiczne w obserwatorium ZUT – w każdą środę!
Harmonogram i zapisy na stronie www.astronomia.szczecin.pl
Komentarze
Brak komentarzy.