Jaja w teatrze! z Sylwią Różycką i Marcinem Tomaszewskim

04.03.2019 1 komentarzy
Autor: Piotr Żelachowski, Zdjęcia: Karolina Tarnawska

„Śniadanie Miejskie” to cykl artykułów, w którym swoje śniadania (posiłek ponoć najważniejszy w całym dniu), prezentują fajni, uśmiechnięci i ciekawi szczecinianie. Wczytajcie się dobrze, przypatrzcie się jeszcze uważniej, gdyż może właśnie to jest pomysł na wasze jutrzejsze śniadanie. W marcu gościmy w Teatrze Polskim, gdzie swoje śniadanie je przeważnie małżeństwo Sylwia Różycka i Marcin Tomaszewski.

 

 

 

Sylwia Różycka: aktorka scen muzycznych. W 2008 roku dyrektor Adam Opatowicz zaproponował jej współpracę w Teatrze Polskim w Szczecinie, gdzie do dzisiaj szlifuje swój kunszt. Poza macierzystym teatrem współpracuje również z Operą na Zamku w Szczecinie (musical Crazy For You w roli Irene Ruth) oraz Teatrem Muzycznym w Poznaniu (musical Nine w roli Carli Albanese). Od 2013 roku zapraszana gościnnie do programów autorskich Mistrza Mowy Polskiej Andrzeja Poniedzielskiego, z którym w 2017 roku nagrała płytę Melo-Nie-Dramat. W grudniu 2017 roku została laureatką nagrody teatralnej Bursztynowy Pierścień za najlepszego aktora w sezonie.


Jesteś bardzo energiczną osobą. Masz w ogóle czas na jedzenie śniadań?


Sylwia: Śniadanie przede wszystkim. Dobre słowo od Męża i mogę zacząć dzień.


Zakładając, że jednak masz czas, to jak wygląda twoje idealne śniadanie? I bardziej trywialnie: co lubisz jeść na ten najważniejszy posiłek dnia?

 

Jajecznica to moja heroina śniadaniowa. Omlet jest na drugim miejscu i lepiej dla wszystkich, jak jest przygotowywany przez Męża. Omlet w moim wykonaniu kiedyś zasłużył na miano granatu :)


Abstrahując od jedzenia, pod koniec marca twój zespół FeelHormones zagra w Starej Rzeźni Prosimy o kilka informacji o tym koncercie…


23 lutego odbył się nasz premierowy koncert przed publicznością z udziałem wyjątkowych gości Joanny Kołaczkowskiej i Artura Andrusa w Teatrze Polskim. Kolejny koncert naszego dziecka FeelHormones odbędzie się w Starej Rzeźni 31 marca o godz.: 17.00, na który serdecznie zapraszamy.

 

 

Marcin Tomaszewski: pseud. Yeti, alpinista wielokrotnie nagradzany w kraju oraz na świecie, twórca wielu nowych dróg na globalnych szczytach, polski taternik i alpinista, członek Kadry Narodowej Polski w alpinizmie wysokogórskim, instruktor wspinania, fotograf górski, autor bajek dla dzieci wydanych w formie audiobooka, autor felietonów dla wielu magazynów, współtwórca kolekcji biżuterii alpinistycznej. W roku 2017 wydał autobiograficzną opowieść #Yeti40 podsumowującą jego dotychczasową przygodę z porażkami
i sukcesami w dziedzinie alpinizmu wielkościanowego.


Pod koniec lutego wyruszasz na kolejną wyprawę alpinistyczną. Powiedz nam, co je się na śniadanie w górach?


Marcin: W bazie zazwyczaj jemy śniadania regionalne przyrządzane przez kucharza szerpę. Są bardzo urozmaicone, czasami zdarza się nawet jajecznica. Kiedy jesteśmy w akcji na wysokości za pożywienie służą nam produkty liofilizowane.


Wrócisz w połowie kwietnia i na śniadanie przygotujesz swojej żonie …co ? Czy w ogóle lubisz gotować?


Po powrocie z wyprawy przygotuję mnóstwo owoców, których zawsze mi tam brakuje :)

 

 

 

Przepis: Jaja w teatrze

 

Jajka, masło, cebula, szczypiorek, ser żółty!!!

Sól i pieprz, do tego bułeczki z masłem i pomidorem oraz oczywiście kawa.

 

    

 

  

 

  

 

  

 

Serdeczne podziękowania dla Sylwii i Krzysztofa Kowalczyk oraz Marianie Kryklywec za udostępnienie bufetu teatralnego.

 

 

Komentarze

Komentarze

Z niesmakiem
21:35 27.11.2021
Co za bzdury. Przygotowywac sobie w domu, albo jesc po knajpach, a nie w teatrze prowadzonym za publiczne piebiadze. Kto sprzata? Co to jest jakis prywatny folwark? Ona nie jest zadna pierwszoplanowa aktorka, co to za przywileje?
0
0
Nie ponosimy odpowiedzialności za treść wypowiedzi zawartych w komentarzach i opiniach publikowanych przez Czytelników niniejszego serwisu. Publikowane komentarze są tylko i wyłącznie prywatymi opiniamii użytkowników serwisu. Zachowujemy oryginalną pisownię nadesłanych komentarzy.