Artystyczny Szczecin: Karolina Gajcy

31.12.2015
Autor: HotMagazine, Zdjęcia: Archiwum

 

-Jak odkryłaś w sobie talent/ zamiłowanie do fotografii?


Cechuję się wrażliwością, mniejszą lub większą, dla której kiedyś szukałam ujścia. Jako nastolatka rysowałam, ale spaliłam wszystkie swoje prace. Napisałam również kilka wierszy, których nigdy nikomu nie pokazałam. Dopiero fotografia okazała się strzałem w dziesiątkę.

 

-Ile czasu zajmuje Ci stworzenie zdjęcia, z którego byłabyś zadowolona?


Mam wrażenie, że całe życie ,bo zdjęcie zaczyna się od urodzenia pomysłu w mojej głowie. Jeżeli natomiast chodzi o realizację to zależy od stopnia skomplikowania samego projektu. Zdarza się tak, że sesję organizuję nawet miesiącami. Kompletuję rekwizyty, szukam dobrej lokalizacji lub czekam na odpowiednią porę roku. Samo logistyczne ogarnięcie sesji też jest bardzo trudne, każdy ma swoje plany i zajęcia i ustalenie daty, która by pasowała mi, modelce, wizażystce czy komukolwiek innemu zaangażowanemu w projekt jest szalenie skomplikowane. Sama sesja to kwestia trzech - sześciu godzin.

 

Natomiast postprodukcja, którą wykonuję w domu przy komputerze, w towarzystwie hektolitrów kawy i dobrej muzyki to kwestia godziny lub dwóch dla jednego zdjęcia. Lubię się nad nimi pastwić, tworzyć kilka wersji, nigdy nie zmienić dużo a jednocześnie zmienić wszystko. Zdarza się również tak, że podczas jakieś banalnej czynności w domu poczuję dopływ weny twórczej, wyciągam wtedy aparat i pół godziny później jestem posiadaczką całkiem niezłego zdjęcia, jak było w przypadku "autoportretu z orchideą", który trafił do galerii Vogue.

 

 

-Jaka tematyka, dziedzina sztuki, życia, cechuje Twoje prace?


Lubię o sobie myśleć jako o portrecistce. Ludzie są fascynujący, mają wiele do zaoferowania, każdy ma swoją historię do opowiedzenia. Lubię o tym myśleć i staram się to pokazywać.

 

-Co Cię inspiruje?


Największą inspiracją są prace innych fotografów. Mam całe grono swoich ulubionych twórców, których chętnie śledzę. Są wśród nich nazwiska zarówno takiej sławy jak Annie Leibovitz, jak również nasi Szczecinianie, na przykład Marta Voodica Ciosek i Agnieszka Tylka.

 

-Fotografia to jedynie Twoja pasja czy też sposób na życie?


Zdecydowanie to drugie. Jeżeli coś interesuje mnie tak bardzo, że całymi dniami potrafi zaprzątać moje myśli to czemu nie połączyć przyjemnego z pożytecznym i nie uczynić z tego sposobem na życie? :) Udaje mi się to świetnie, polecam każdemu.

 

 

-Jakie posiadasz już sukcesy na swoim koncie?


Większych sukcesów jeszcze się nie dorobiłam. Nie startuję w konkursach, nie wystawiam nigdzie swoich prac, bo żyję w przeświadczeniu, że są za słabe. Cały czas mam wrażenie, że moja przygoda z fotografią dopiero się zaczęła, ciągle się uczę i daleko mi jeszcze do tego momentu w którym stanę na nogi i stwierdzę, że to jest to co chcę pokazać ludziom. Póki co skupiam się na doskonaleniu swojego warsztatu, na laury przyjdzie jeszcze czas.

 

-Które ze swoich zdjęć lubisz najbardziej i dlaczego?


Moją ulubioną dziedziną fotografii jest portret i mam w swojej kolekcji kilka, z których jestem szczególnie zadowolona.

 

-Gdybyś mogła być kim tylko zechcesz, kim byś była?


Złą czarownicą pijącą krew kotów. Huehuehue.

 

-Co jest najtrudniejsze w fotografii? Pomysł czy sam proces twórczy? A może jeszcze coś innego?


Na brak pomysłów nie mogę narzekać, zawsze mam w planach kilka projektów, które czekają na realizację. Zdecydowanie najtrudniejszy jest cały proces towarzyszący powstawaniu zdjęcia. Zorganizowanie sesji zdjęciowej często jest dla mnie koszmarem. Marzy mi się człowiek, który zajmowałby się tym za mnie. Nie wiem jak to przebiega u innych fotografów, być może jestem po prostu kiepskim organizatorem, ale tak jak już mówiłam, ogarnięcie tak wielu czynników często jest nie lada wyzwaniem a jak już się uda na przykład ustalić termin, który by wszystkim pasował to okazuje się, że pada deszcz, auto nie chce zapalić a fryzjerka skręciła kostkę...

 

 

-Uważasz, że Szczecin jest miastem dającym perspektywy i możliwość rozwoju młodym artystom?


Szczecin jest miejscem dobrym jak każde inne. Jeżeli ktoś chce tworzyć i rozwijać się artystycznie to będzie to robił bez względu na to czy mieszka w centrum Warszawy czy w Podjuchach.

 

-Twoja definicja artysty i sztuki?


Moja definicja sztuki nie różni się wiele od książkowej. Mianowicie, sztuka jest formą działalności artystycznej, przez którą artyści wyrażają wartości estetyczne, po to by ukazać piękno, wzruszyć lub pobudzić inne silne emocje. Artysta to, analogicznie, twórca sztuki.

 

-W przyszłości...?


Rozwój, rozwój, rozwój...
Korzystając z okazji zapraszam na swój fanpage. https://www.facebook.com/Fotografka.Karolina.Gajcy