Artystyczny Szczecin: Lexis
-Do niedawna jeszcze Wasz zespół składał się z samych kobiet. Jest to dość rzadkie zjawisko na dzisiejszym rynku muzycznym. Jak się poznałyście i od czego zaczęła się Wasza przygoda?
Nasza wokalistka, Ewa Kempińska, znała się już wcześniej z Beatą Skarbińską. Chciały zacząć projekt typu "girls-band" i wywiesiły ogłoszenia na mieście, że szukają chętnych i kreatywnych dziewczyn do współpracy. Tak w tym zespole znalazła się Stella Karalis - skrzypaczka. Po paru zawirowaniach wyklarował się stały skład. Już nie jestesmy girls-bandem, ponieważ mamy dwóch mężczyzn w składzie. Potrzeba było męskiej ręki na tę burzę hormonów...
-Skąd wzięła się nazwa Waszego zespołu?
Lexis to po grecku "słowa". Skupiamy się na tym, by nasza twórczość siała ziarno refleksji. Tworząc zespół chciałyśmy, aby nazwa zespołu była krótka, sensowna i łatwa do zapamiętania. Greckie korzenie Stelli przyszły z pomocą.
-Istniejecie krótko, ale odniosłyście już sporo sukcesów. Opowiedzcie nam o nich coś więcej.
Naszym największym dotychczas sukcesem jest wygrana w plebiscycie Born in Szczecin vol.3. Oraz nagranie profesjonalnego teledysku przy pomocy Mstudio. Premiera teledysku już niedługo ( można dodać jeszcze: mamy zamiar startować w plebiscycie złotego bąka i zagrać na Woodstocku w przyszłym roku. Do tego potrzebować będziemy Waszych głosów. To by było dla nas kolejnym szczeblem w karierze. )
-Kto pisze teksty do Waszych utworów? Jakie wydarzenia, sprawy, przeżycia są inspiracją do ich tworzenia?
Teksty do utworów głownie pisze wokalistka. Inspiracją jest nasze codzienne życie. Sprawy, z którymi stykamy się każdego dnia, muzyka którą słuchamy. Ten zespół to zestaw różnych stylów muzycznych i każdy wnosi do niego swoje inspiracje.
-Jak Waszą muzykę odbierają szczecinianie?
Naszą muzykę odbierają raczej ciepło. Jest dużo życzliwych głosów.
-Plany na najbliższy czas? Pierwsza płyta?
Mamy już wystarczająco dużo materiału na płytę i chcielibyśmy to nagrać. Szuamy odpowiedniego studia i producenta, który myślałby tak samo jak my przy obróbce dźwięku.
-Jak radzicie sobie ze stresem związanym z występami?
Głęboki wdech i głowa do góry, bez mazania się!
-Czy wśród tak „babskiej” ekipy zdarzają się kłótnie i sprzeczki ?
Oczywiście, że tak. Każda z nas ma iny temperament i inne podejście do rozwiązywania problemów. Na początku brak organizacji był mocno odczuwalny, ale z upływem czasu zaczęliśmy docierać do siebie i godzić swoje gusta bez zatracania indywidualności.
-Gdzie będzie można Was usłyszeć w najbliższym czasie?
Niedługo podamy do wiadomości datę premiery teledysku do utworu "Dzieciak", który wyprodukowało dla nas mStudio w ramach głównej wygranej w plebiscycie Born in Szczecin"
-Najdziwniejsza/najśmieszniejsza przygoda w Waszej karierze?
Zaraz na początku, gdy skład istniał zaledwie półtora miesiąca, jeszcze w tylko żeńskim towarzystwie, graliśmy nasze pierwsze trzy utwory przed Krzysztofem Herdzinem i Markiem Napiórkowskim. Nasza skrzypaczka z pianistką zaczęły utwór w dwóch różnych tonacjach - straszny wstyd… Na szczęście, M. Napiórkowski dołączył się do nas i wyszedł z tego fajny jam.
-Czego Wam życzyć?
Muzycznego szczęścia i łagodnej zimy!