Atelier Bizzare Barbary Olejniczak

08.12.2021
Autor: Ewa Cudnik, Zdjęcia: Marcin Jasiński, Krzysztof Winiarski

Krawiectwo damskie nie ma dla niej tajemnic. Dodatkowo organizuje kursy szycia, na których chce szkolić zainteresowanych na wszelkich poziomach zaawansowania. Barbara Olejniczak - Mistrzyni Krawiectwa opowiada dziś o blaskach swojego zawodu. Zapraszamy!

 

Artykuł powstał przy współpracy z  The Best Of Szczecin. Dziękujemy i serdecznie polecamy.

 

 

 

Pamiętasz dzień, w którym zrozumiałaś, że krawiectwo to jest to, co Cię kręci?

 

Gdy ktoś zadaje mi pytanie o moją pasję, od kiedy szyję, od kiedy interesuje mnie krawiectwo itp. to właściwie muszę odpowiedzieć, że nie pamiętam...Nie pamiętam od kiedy szyję. Mam wrażenie, że od zawsze, od urodzenia. Chyba urodziłam się z nożyczkami w ręku. Może zabrałam je położnej... W domu rodzinnym moja mama szyła. Więc pewnie od tego się zaczęło.

 

Potem była szkoła plastyczna, praca w różnych firmach odzieżowych, współpraca z projektantami, praca u siebie. W odzieżownictwie robiłam niemal wszystko. Krawiectwo damskie nie ma dla mnie tajemnic. Nazbierało się tego jakieś 20 lat doświadczenia...

 

Obecnie głównie szyję i projektuję suknie ślubne oraz uczę szycia innych. Prowadzę kursy szycia według własnych programów. Cieszy mnie obecne zainteresowanie krawiectwem. Wyszkoliłam już kilku czeladników krawiectwa. Widzę, że świat kocha szycie! Najbardziej nakręca mnie możliwość spełniania czyichś marzeń.

 

 

 

Tak jak nie ma dwóch takich samych Panien Młodych, tak i każda suknia ślubna jest inna. Skąd biorą się na to pomysły?

 

Każda Panna Młoda jest dla mnie inspiracją, wyzwaniem, spełnienie jej oczekiwań, wyobrażeń o tej jej jedynej sukni na świecie bardzo motywuje mnie do pracy, do szukania doskonałych rozwiązań technicznych, pięknych tkanin, koronek. Wiele aplikacji tworzę sama. Czasami jestem jak hafciarka. Gdy słyszę: "Pani Basiu, ten pomysł to wyciągnęła mi Pani z głowy, suknia jest dokładnie taka, jak sobie ją wymarzyłam!" - czuję sie wspaniale, to największa dla mnie nagroda!

 

Co według Ciebie jest miarą sukcesu dobrej krawcowej?

 

Myślę, że osiągnięciem są opinie na temat mojej osoby, i tego co i jak robię. Panny Młode do mnie trafiają głównie przez polecenie. Często słyszę, od klientki, coś w stylu: "rok temu szyła pani suknię mojej siostrze, wcześniej koleżance siostry, a wcześniej koleżance koleżanki." To trochę niesamowite, prawda?! (śmiech).

 

W przeciągu niecałych 10 lat, od kiedy głównie zajmuję się już sukniami ślubnymi, wykonałam ich chyba ze 400?! Do tego każda była inna. Wydaje się to niewiarygodne prawda? Ale to naprawdę cudowne, bardzo mnie to cieszy, napawa dumą!

 

 

Efekt końcowy związany z wykonaniem sukni ślubnej przede wszystkim musi być taki, jakim wyobraża sobie go Panna Młoda. Czym jeszcze odznacza się idealna suknia ślubna?

 

Tworząc suknię muszę zatroszczyć się by kreacja była wygodna, by ukrywała ewentualne mankamenty, podkreślała atuty sylwetki i urody, o których dziewczyna zdaje sobie sprawę lub nie. Czasem jestem doradcą nie tylko w kwestii sukni...Czasem jestem jak dobry przyjaciel. Projektowanie i szycie sukni ślubnej to bardzo emocjonujący proces.

 

Między mną, a Panną Młodą tworzy się większa lub mniejsza więź. Nie można być temu obojętnym. To zobowiązuje dodatkowo, do jeszcze większych starań. Uważam, że zawsze, wszystko można zrobić lepiej.

 

Kiedy bywa trudno?

 

Gdy emocje rosną. Panny Młode to bardzo zajęte kobiety, mają wiele spraw na głowie. Presja niemal z każdej strony. Robię wszystko, aby o suknie nie musiały się martwić. Ale wiadomo, niekiedy napięcie Panny Młodej nie ma nic wspólnego z suknią. Ja jednak staram się zawsze być cierpliwą i wyrozumiałą. Panie to doceniają.

 

Dlaczego Panny Młode tak często Cię polecają swoim znajomym?

 

Odpowiedź jest prosta. Po pierwsze, gdy szyję suknię, to dla mnie najważniejsza jest Panna Młoda. I druga sprawa. Nie ma dla mnie rzeczy niemożliwych. Wszystko można uszyć, każdy, nawet z pozoru dziwny, "niemożliwy" pomysł. Bywa, że nie wiem jeszcze jak, ale to tylko chwilowe. Nie martwię się, bo wiem, że sposób przyjdzie, przyśni się.

 

Spełniasz marzenia innych, a jakie masz swoje własne?

 

Bardzo fascynuje mnie uczenie sztuki krawieckiej, przekazywanie własnej wiedzy i doświadczeń wszystkim zainteresowanym. Chciałabym robić to na wszystkich możliwych poziomach, nie tylko w swojej pracowni. Moi synowie twierdzą, że jestem urodzonym nauczycielem. Myślę, że w tym kierunku będę podążać. Na tytule Mistrzyni Krawiectwa z całą pewnością się nie zatrzymam.

 

 

Dane do kontaktu:

www.basiaolejniczak.pl

www.kursyszycia.pl

 

[email protected]

[email protected]

 

tel. 608 086 686

 

www.facebook.com/sukniebasiolejniczak

www.facebook.com/kursyszycia

www.instagram.com/atelierbizarre

 

Atelier Bizzare

Atelier Bizzare