Duet Akrobatyczny Acroart

30.06.2021

Autor: Ewa Cudnik, Zdjęcia: Fotopan Photography, MGD.Photo, Misztela Photography, Serafian Lisowski

Acroart to małżeński duet akrobatyczny. Tworzą go Ania, z zawodu instruktorka fitness pochodząca ze Szczecina oraz Łukasz akrobata z Zielonej Góry. Są artystami światowej klasy wyspecjalizowanymi w niszowej branży. Całkiem niedawno doczekali się również potomka, co nie przeszkadza im być wciąż 'na topie' działań artystycznych. Zapraszamy do przeczytania artykułu!

Artykuł powstał przy współpracy z The Best Of Szczecin. Dziękujemy i serdecznie polecamy.

Jesteście duetem w życiu i w pracy. Które z Was zainicjowało projekt wspólnego występowania na scenie?

Jesteśmy artystami, specjalizującymi się w występach na kole Cyr. Razem działamy od 9 lat i tworzymy duet Acroart. Łukasz od 9 roku życia trenował akrobatykę sportową. Była on jego całym życiem. Dlatego po zakończeniu kariery sportowej przeszedł na zawodostwo i zaczął występować w przedstawieniach Cyrku Nowoczesnego.

Zaraził mnie swoją pasją, wszystkiego nauczył i stworzyliśmy razem duet Acroart. Swoją przygodę rozpoczęliśmy w parku Ferrari World w Abu Dhabi. Tam powstał pomysł stworzenia duetu na kole. Duetu, którego jeszcze nie było. Chcieliśmy zapoczątkować coś nowego i teraz w miarę upływu czasu widzimy, że nam się udało.

Z czym wiąże się praca w takim niepopularnym zawodzie?

Nasza praca to duża dawka adrenaliny i pozytywnych emocji. To ciągły rozwój i możliwość przekraczania tego co wydaje się niemożliwe. To także okazja do podróżowania i zwiedzania. Jednak najbardziej satysfakcjonujące są występy. Energia, którą potrafi dać publika daje naprawdę dużego kopa.

Chce się żyć! Z utęsknieniem wyczekujemy, aż branża eventowa wróci na normalnych zasadach i znów zaczniemy występować. Obecnie pojawiają się już wstępne propozycje, ale czas i sytuacja pokaże co dalej.

Macie na koncie nie tylko wiele występów ale także zwycięskie trofea. Poza tym uczestniczyliście w telewizyjnym show. Opowiesz o tym?

Jeżeli chodzi o osiągnięcia sportowe to tutaj duże pole do pochwalenia się ma Łukasz. Jest on wielokrotnym Mistrzem Polski w akrobatyce Sportowej, Srebrnym medalistą Mistrzostw Europy w dwójkach mieszanych i brązowym medalistą w czwórkach.

Natomiast jeśli chodzi o nasze osiągnięcia duetowo - artystyczne to na pewno dużym wyróżnieniem jest udział w finale popularnego programu Mam Talent. Możliwość pracy w największych produkcjach Cyrku Nowoczesnego, np dla Cirque Eloize, du Soleil czy Dreams. Innym wyróżnieniem był gościnny występ w Arabskiej edycji Mam Talent oraz gościnny udział w Polskiej edycji.

Bardzo miło wspominamy powrót na tamtejszą scenę. Kochamy takie występy. Na koncie mam także udział w teledysku i reklamie. Braliśmy także udział w niemieckim „Das Super Talent”. Obecnie mam zaproszenie do dwóch produkcji. Jednak póki co, nie wiemy jeszcze co będzie.

Jak radzicie sobie z utrzymaniem dobrej formy?

Największym problem są kontuzje. Kiedy dąży się do przekroczenia pewnych ograniczeń ciała, niestety są one trudne do uniknięcia. I chyba w chwili obecnej najbardziej się na tym skupiamy, by pielęgnować tak ciało by było cały czas „sprawne” i dawało z siebie więcej i więcej.

Jesteście jednym z nielicznych duetów na kole na świecie. Jak reagujecie gdy ktoś zapożycza od Was układy i rozwiązania techniczne?

Nasz typ pracy wciąż pozostaje niszowy. Wiele trików to my stworzyliśmy i zapoczątkowaliśmy i jest nam niezmiernie miło, że możemy być inspiracją dla innych. Choć przyznamy, że na początku trochę nas denerwowało, gdy ktoś kopiował nasze elementy. Teraz odbieramy to inaczej.

Niedawno urodziłaś dziecko - gratulujemy! W jaki sposób ciąża i macierzyństwo miały i mają wpływ na intensywność Twoich treningów?

Powrót do formy po ciąży jest wyzwaniem. Mamy 7 miesięczną córeczkę. Prowadziliśmy aktywny tryb do końca ciąży. Jednak wiadomo - nie były to tak intensywne treningi jak wcześniej. Teraz każdego dnia widać, że ciało pozwala na więcej. Liczymy, że już lada dzień będziemy mogli wznowić trening jak za czasów sprzed ciąży.

Póki co treningi są łagodniejsze. Jednym z czynników jest zmęczenie, bo trudno być wypoczętym przy niemowlaku. A to powoduje błędy, które mogą skończyć się źle. Na swoim koncie mamy już kilka upadków. Dlatego podchodzimy jeszcze bardziej z szacunkiem do treningów. Nie chcemy się połamać. Siniaki wystarczą.

Jak udaje się Wam godzić pracę z życiem prywatnym - czy zawsze we wszystkim się zgadzacie?

Żyjemy naszą pasją, więc ciężko oddzielić pracę od życia prywatnego. Jesteśmy zgraną parą, choć mieliśmy kilka sprzeczek, głównie dotyczących elementów akrobatycznych. W związku z tym, że to Łukasz mnie szkolił, musiałam go słuchać i często przyjmować krytykę. Zdarzały się elementy, które chciałam nauczyć się swoim sposobem. Jakiś etap, mniej dla mnie wygodny pominąć, coś dodać.

Złapałam kilka kontuzji, zmądrzałam i przestałam dyskutować (śmiech). Łączy nas pasja, ona sprawia, że nasze cele życiowe są takie same. Trenujemy razem i wiemy ile wyrzeczeń i poświęceń czasami potrzeba. To sprawia, że doskonale się rozumiemy i potrafi dzięki temu wspierać.

Plan minimum na najbliższe miesiące?

Obecnie jesteśmy w trakcie przygotowań do jednego z programu Talent Show. Szykujemy także nową odsłonę naszego aktu Tango. Będą nowe elementy, nie możemy się doczekać aż je będziemy mogli zaprezentować. Dodatkowo w głowie mamy chęć udziału w Festiwalach cyrkowych. Mamy nadzieję, że już lada dzień będzie to możliwe.