Siostry Bukowskie dla Hot Magazine Cz. 3

31.12.2015
Autor: Siostry Bukowskie, Zdjęcia: Archiwum Sióstr Bukowskich

Mamy XXI wiek, gdzie wszystko jest dmuchane, plastikowe albo wysoko kaloryczne. Dlatego cenimy sobie naturalność. Na pytanie „jaka powinna być Twoja dziewczyna” słyszę „śliczna ale naturalna”. Wokół mitycznej Naturalności krąży sto tysięcy wersji. Czym ona jest? Chodzi o to, żeby nie używać pudru, nie malować paznokci, nie oblewać się perfumami, może nie golić nóg i nie wyrywać brwi? A może chodzi o to, żeby to robić ale tak, żeby nikt tego nie widział? A może o to, żeby robić ale nie przesadzić? Nie nadmuchać ust za bardzo, nie wstawiać implantów za dużych, nie zagęszczać włosów? Nie wiadomo jak to dokładnie jest, trudno sprecyzować. Nie znam kobiety, która byłaby naturalna, każda z nas coś ze sobą robi...

 

 

I dobrze. Przepraszam, nie każda! Miałam kiedyś znajomą, którą nie usuwała włochów spod nosa. Jej problem polegał na tym, że te meszek był czarny i bardziej przypominał wąsa, takiego męskiego. Panowie, czy to jest naturalność? Jeśli tak, to mogę podać namiary na tę koleżankę. Nie przepadała również za depilacją, bo mówiła, że ją swędzi i że nie ma czasu. Jeszcze naturalna czy już obleśna? Inna kumpela otwarcie mówi, że na starość się ponaciąga i pierwszy hajs wyda na poprawę konturów twarzy. Za każdym razem spotyka się z tekstem „jak to? - chcesz sobie zrobić operację plastyczną?!”. Z jednej strony chcemy wyglądać jak z okładki z drugiej otwarcie krytykujemy zabiegi, które poniekąd to umożliwiają.

 

 

Jak sobie wstrzykniesz za dużo to możesz bardziej przypominać ufo, ale jak nie ogolisz nóg to nikt się nie zachwyci na Twój widok mówiąc „o booże, patrzcie na tą kobietę, jest taka naturalna!” Może słówkiem klucz jest umiar. Granica wbrew pozorom jest dość cienka pomiędzy zrobioną a przesadzona. Ciężki ten nasz kobiecy los.

 

 

 

Rzadki gatunek ludzi to ci, których można pokochać od zaraz. Mają w sobie nieodparty urok, któremu nie sposób się oprzeć. Wystarczy kilka słów, parę gestów, ładny uśmiech i wiesz, że chcesz aby ten uśmiech towarzyszył Ci już zawsze. I nie chodzi tylko o szaloną miłość, raczej o przyjaźń, takie pozytywne wibracje, które inspirują i nakręcają do działania. Mało takich osób, gatunek na wyginięciu. Ktoś kto zawsze poprawi humor, kogo chcesz zobaczyć nawet gdy masz najgorszy dzień, taki ktoś kto rozpościera wokół siebie pozytywną aurę. I nie zaprzeczam, łatwo się w tej aurze zakochać. Gdy lubisz sam siebie w jego/jej towarzystwie oznacza, że trafiłeś na coś cennego. Łapię się na tym, że większość osób mnie przygnębia. Swoją niezadowoloną miną, wiecznym narzekaniem, że tu za drogo a tam za daleko, tym, że nie mają nic do powiedzenia a jak już mówią to nieciekawie i raczej mało śmiesznie. Więc uporczywie szukam tych, którzy są pocieszni, są jak balonik z helem - niby nic wielkiego ale gdy go trzymasz cieszysz się jak małe dziecko.

 

 

Wyobrażam sobie siebie wychodzącą z cyrku, trzymającą w jednej ręce wielki balon w kształcie papugi a w drugiej pusty kartonik po prażynkach. I wtedy właśnie czułam się tak jak się nieraz czuję w towarzystwie wspomnianych osób. Nie ma ich za dużo, na palcach jednej ręki można policzyć. Ale może to i dobrze, to znaczy, że ciężko takich znaleźć. A to co rzadkie docenia się cztery razy bardziej. Z cyrkiem kojarzą mi się jeszcze takie świecące rączki z mieniącymi się żyłkami! To dopiero była radość, tylko kurde psuło się szybko.

 

 

 

Dieta dietą, ale życie rządzi się swoimi prawami. Znamy jednak kilka prostych trików, które nie wymagają wysiłku, specjalistycznych butów, karnetu na najdroższą siłownię ani milionów wydanych w sklepach ze zdrową żywnością. Nasze proste patenty w prawdzie nie uczynią z Was Gladiatora, jednak pozwolą uniknąć pochłaniania niechcianych kalorii. Pracę nad sylwetką warto zacząć od drobnych zmian, oto one:

 

1. Pij więcej zimnej wody i kawę zbożową z dodatkiem mleka.
2. Przygotowując posiłek wybierz mniejszy talerz.
3. Gotuj u siebie zamiast stołować się na mieście.
4. Nie kupuj suplementów diety, nie kupuj na głodniaka.
5. Z warzyw wyciskaj soki, owoce jedz w całości.
6. Gdy tylko możesz korzystaj ze schodów zamiast windy/ samochód zastąp rowerem/ staraj się jak najwięcej czasu spędzać stojąc.
7. Warzywka i owocki kupuj na lokalnych straganach.
8. Cukier zastępuj cynamonem.
8. Wybierz piwo lub czerwone wino zamiast słodkiego drinka.
9. Zabieraj przygotowane jedzenie ze sobą i planuj posiłki wcześniej komponując je w plan całego dnia.
10. Jedz przy stole zamiast przed komputerem / przeżuwaj powoli/ krój na drobne kawałki/ zrób sobie śniadanie zamiast ustawiać dwadzieścia drzemek.
11. Jeśli masz niepohamowaną ochotę na coś czekoladowego kup sobie orzechy.
12. Uważaj na produkty mające w nazwie słowo fit, fitness, slim itp. tylko nazwa „light" podlega europejskim normom. Czytaj więc etykiety produktów często zamiast kalorii zjadasz po prostu chemię.
13. Przestań oszczędzać na tym co jesz -liczy się jakość a nie ilość.
14. Czasem warto zrezygnować z obcasów, założyć wygodne buty i cieszyć się świeżym powietrzem. Ten patent widoczny w dzisiejszej stylizacji.

Gdy budzi Cię słońce zza okna i masz wolny dzień do pełni szczęścia brakuje jedynie naleśników w miłym towarzystwie. Nawet na diecie nie potrafiłabym zrezygnować z tego pysznego jedzonka dlatego przygotowałam nieco odchudzoną wersję. O dobrodziejstwie orkiszu chyba nikomu nie trzeba przypominać. Jednogłośnie okrzyknięty jednym z najzdrowszych zbóż.
Mam również dla Was propozycję podania, która idealni sprawdzi się na imprezie (;

 

 

Naleśniki orkiszowe


Czego potrzebujemy?
ciasto
2 szklanki mąki orkiszowej
jedno jajko
1,5 szklanki mleka (ja wykorzystałam 0,5 proc.)
1/2 szklanki wody gazowanej
łyżka cukru brązowego
łyżeczka cynamonu
nadzienie
serek twarogowy delikatny (wykorzystałam President)
truskawki
miód

 

Jak to zrobić?


Wszystkie składniki ciasta zmiksować blenderem na jednolitą masę. Smażyć na rozgrzanej patelni -nie używałam żadnego tłuszczu więc jeśli posiadacie patelnię teflonową to również możecie sobie podarować smarowanie.
Miód rozpuścić, dodać do serka i wymieszać. Owocki pokroić w kostkę, całość wymieszać.
Naleśniczki zawijać, kroić w porcje i układać do papilotek.