Klaudia i Dawid Kaczmarek zgrany zespół w życiu i w pracy

25.07.2019 0 komentarzy
Autor: Paulina Ostrowska, Zdjęcia: Karolina Tarnawska / Archiwum Miejsc

W lipcowej Hot Rodzince pierwszy raz na okładce pojawił się również mężczyzna. Tym razem nie będziemy rozmawiać o łączeniu macierzyństwa z pracą zawodową. Chcemy Wam przedstawić Dawida i Klaudię Kaczmarek. Od lat łączy ich miłość i wspólna praca. Trzy lata temu otworzyli nowy salon urody, w którym od niedawna funkcjonuje również studio tatuażu. Małżeństwo z niesamowitą energią i poczuciem humoru, które udziela się wszystkim klientkom. Zapraszamy Was do ich świata Kamoa.

 

 

Od niedawna poza recepcją, Dawida można zobaczyć również w gabinecie. Otworzył swoje studio tatuażu, które było jego marzeniem od lat. Ma swój styl i charakter, stale się rozwija dążąc do perfekcji. Z okazji debiutu, przygotował promocje dla chętnych modelek i modeli. Kontaktujcie się bezpośrednio z panem Kierownikiem. ;)

 

Jesteście małżeństwem i wspólne prowadzicie studio urody. Czy trudno jest łączyć życie prywatne z pracą? Lubicie wspólnie pracować?


Klaudia: Lubimy, ale bywa trudno.
Dawid: Ja bym powiedział, że Ty nie lubisz, a ja lubię. (śmiech) Cały czas mi mówisz „nie chcę Cię już widzieć”.
Klaudia: (śmiech) Nie, to nie jest tak. Widzimy się na każdej płaszczyźnie, w domu, sklepie, w pracy. I to normalne, że czasem potrzeba oddechu od siebie, ale nawet w takich chwilach mogę liczyć na męża. Bardzo się wspieramy. Fakt jest taki, że my od zawsze pracujemy razem. Jak pracowałam wcześniej w dziale marketingu, Dawid pracował ze mną. Później mieliśmy wspólnie punkt poligraficzny, następnie kolejna firma… Jesteśmy zgranym zespołem. On dużo gada, a ja się staram za dużo nie mówić. (śmiech) Jest równowaga.
Dawid: jak się kocha, to się nie narzeka!


Dawid, jak mężczyzna odnajduje się w salonie urody?


Dawid: Robię dużo kaw, odbieram dużo telefonów… :)
Klaudia: Dawid jest od samego początku, odpowiadał za remont nowego gabinetu, w którym jesteśmy już trzy lata, budował to miejsce ze mną od podstaw. To duża przestrzeń, która potrzebuje recepcji i mąż świetnie się w tym odnajduje.

 

    


A Ty sam, jak czujesz się w tej roli?


Dawid: Jest git. My to miejsce traktujemy jak drugi dom. Bardzo lubimy tu być.
Klaudia: Jak byśmy mieli tu kanapę, to pewnie byśmy tu spali. (śmiech)
Dawid: Rozmawialiśmy dzisiaj o tym, że czas tak szybko leci. Jak jestem bardzo zajęty i nie ma mnie tu kilka dni, źle się z tym czuję, że nie wiem co się dzieje. Ciekawe jest też to, jak Klientki reagują na mężczyznę w salonie. Ja wiem, że nigdy nie będę pasował do takiego miejsca do końca i rzeczywiście panie dają mi to odczuć. :) Zdarzyło się kilkukrotnie, że kiedy odebrałem telefon salonu, panie natychmiast się wyłączały, myśląc, że to pomyłka.


A skąd pomysł na nazwę? Czy znaczy coś szczególnego dla Was, zastanawiałam się nad inspiracją.


Klaudia: Gabinet nazywa się Kamoa. Jest to związane z historią totalnego przypadku. Przepisywaliśmy firmę w dokumentach na mnie, należało wpisać nazwę, a my nie mieliśmy żadnego pomysłu. Jest taka strona internetowa, na której można tworzyć słowa z przypadkowych liter. Wpisaliśmy tam litery mojego imienia i nazwiska – Klaudia Kaczmarek i wyszło Kamoa, i bardzo nam się to spodobało!

 

Studio Urody i Makijaży Permanentnego … no właśnie! Co poza makijażem macie w ofercie?


Klaudia: Całą kosmetykę pielęgnacyjną tak naprawdę. Wszelkiego rodzaju zabiegi na twarz; peelingi chemiczne, mezoterapię mikroigłową i igłową, oczyszczanie manualne. Współpracujemy z lekarzem z zakresu medycyny estetycznej, dlatego w ofercie są m.in. wypełniacze, botoks nici. Oczywiście gabinet bez paznokci nie istnieje, mamy dwie specjalistki, w tym siostra Dawida. Więc to naprawdę rodzinna firma. ;)

 

"Jesteśmy zgranym zespołem. On dużo gada, a ja się staram za dużo nie mówić.(śmiech) Jest równowaga".

 

 

Macie pomysł na rozwój salonu? Czy będziecie poszerzać ofertę?


Klaudia: Jesteśmy w trakcie poszerzania naszych usług o stylizację rzęs. Dawid w jednym z gabinetów otworzył studio tatuażu, które stopniowo się rozwija. Mąż jest na etapie uczenia się, ma duże zdolności plastyczne. To jest pomysł, który zrodził się dawno temu, a teraz się realizuje. Mamy już kilka zadowolonych modelek i modeli! Dawid ma bardzo charakterystyczny styl, nasi Klienci mogą liczyć na oryginalny, nietuzinkowy wzór.
Dawid: Na początku bardzo się bałem. Już 10 lat temu znajomi namawiali mnie, żebym zajął się tym na poważnie, ale wtedy jeszcze nie byłem gotowy. Bardzo poważnie podchodzę do wszystkiego co robię, tak jak Klaudia i nie chciałbym kiedykolwiek skrzywdzić kogoś. Musiałem przełamać strach i wiem, że będę to robił dobrze.
Klaudia: Chciałam jeszcze dodać, że prowadzimy szkolenia kosmetyczne i z makijażu permanentnego. Odbywają się one w trybie indywidualnym, maksymalnie są to dwie osoby w grupie. Przykładam dużą wagę do tego, żeby uczestnicy byli na jednakowym poziomie, tylko wtedy szkolenie ma sens.


A Ty sama ile zajmujesz się kosmetologią?


Klaudia: Już siedem lat, makijażem permanentnym cztery. Mam czeladnika i mistrza kosmetyki. Uważam, że jeśli się czymś zajmuje to staram się stale poszerzać swoją wiedzę, z zaangażowaniem uczyć się, dlatego wciąż się rozwijam. Jak coś robię, chcę, żeby to było wykonane dobrze, dlatego nigdy podczas zabiegu nie rozmawiam, oprócz pytania o samopoczucie, uważam, że moja praca wymaga odpowiedniego skupienia.
Dawid: Dokładnie! Kiedy ja robię tatuaż też nie rozmawiam, mimo tego, że jestem straszną gadułą.

 

  


A czy zdarzało się, że poprawialiście zabiegi, makijaż po kimś? Ratujecie takie sytucje?


Klaudia: Zdarzają się takie sytuacje coraz częściej niestety. Zawód linergistki nie ma regulacji prawnych więc tak naprawdę może wykonywać go każdy. Ja oczywiście od początku też nie byłam świetnym fachowcem, potrzebowałam czasu, żeby to wszystko opanować. Zdarza mi się natomiast również poprawiać pracę po osobach z wieloletnim doświadczeniem. Niestety nie zawsze jesteśmy w stanie zakryć czy zmienić dotychczasowy tatuaż, wtedy go usuwamy, mamy do tego odpowiedni laser. Raz w miesiącu robimy zabiegi bezpłatne paniom po chemioterapii, które straciły brwi. Te osoby straciły włosy w wyniku choroby i chcemy im pomóc. Bardzo chętnie włączamy się w charytatywne akcje i często też przekazujemy vouchery na usługi w naszym salonie. Skoro możemy coś od siebie dać – chcemy to robić. :)

 

 

 

Wilcza 2, Szczecin
tel: 577 081 515

facebook.com/kkstudiourody
instagram.com/kkstudiourody
www.kamoa.pl
Umów wizytę przez Booksy!

 

 

Klaudia i Dawid Kaczmarek zgrany zespół w życiu i w pracy

Klaudia i Dawid Kaczmarek zgrany zespół w życiu i w pracy

Komentarze

Komentarze

Brak komentarzy.

Nie ponosimy odpowiedzialności za treść wypowiedzi zawartych w komentarzach i opiniach publikowanych przez Czytelników niniejszego serwisu. Publikowane komentarze są tylko i wyłącznie prywatymi opiniamii użytkowników serwisu. Zachowujemy oryginalną pisownię nadesłanych komentarzy.