Sport: T-akeshi Team

05.01.2016
Autor: Filip Kabza, Zdjęcia: Bartek Mateńko

Czerwiec to pierwszy miesiąc prawdziwego polskiego lata, który w pełni umożliwia nam wyjście z zamkniętych sportowych pomieszczeń na świeże powietrze. Niektórzy z Czytelników Hot’a z pewnością oczekują od sportu czegoś więcej niż tylko samego ruchu… Potrzebują większej dawki adrenaliny, emocji. Czerwcową sportową sylwetkę przygotowałem właśnie dla tej grupy osób, która szuka nowych, ekstremalnych wrażeń! Przedstawiam T-akeshi Team, ekipę zajmującą się profesjonalnie Extreme Martial Arts.

 

 

Na pewno nie wszyscy z Was orientują się, czym jest XMA (Extreme MartialArts). Dla zainteresowanych- jest to połączenie efektownych elementów sztuk walk, dynamicznych, widowiskowych kopnięć, akrobacji, elementów gimnastyki, władania bronią (miecz „katana”, kamy, nunchaku, kij) i breakdance w jedną, spójną całość. W tej sztuce walki umiejętności zawodnika mają zachwycić widza, pokazać piękno ruchów dyscyplin walecznych , ich widowiskowość i efektowność. Grupa szczecińska istnieje od 2008 roku i została założona przez Tomasza Koszańskiego.

 

Warto wspomnieć, że Tomek w ubiegłym roku (2011) zdobył kolejne złote medale, dzięki czemu jest już 7 krotnym Mistrzem Polski. Od samego założenia jest trenerem sekcji w naszym portowym mieście.


Ekipa T-akeshi planuje stworzenie w Szczecinie dużej grupy, która będzie czołówką Polski w tym sporcie. Kolejnym celem jest rozwinięcie grupy o kolejne filie w przylegających do Szczecina miejscowościach takich jak Police, Gryfino czy Stargard Szczeciński. Grupa chce również zająć się prężnie swoją promocją w lokalnych mediach i pragnie brać udział w największych wydarzenia w Szczecinie i okolicach.


Jesteście ciekawi więcej? Moim zdaniem nikt lepiej nie opowie Wam o działalności grupy i o ekstremalnych mieszanych sztukach walki jak sam założyciel, trener i Mistrz Polski w XMA- Tomasz Koszański. Zapraszam do lektury wywiadu.



hot°: Czy T-akeshi Team jest grupą rozpoznawalną w Polsce?


Tomasz Koszański: Szczerze mówiąc- nie za bardzo. Oczywiście w naszych kręgach jak najbardziej, ale dla osób niezwiązanych z XMA to niestety już raczej nie. Co prawda, po występie w programie Mam Talent czy Red Bull I-Battle było kilka bardzo pozytywnych odzewów i można powiedzieć, że dzięki temu staliśmy się mniej obcy. Jest to wciąż sport całkowicie nowy i nieznany w Polsce. Ale mam nadzieje że dzięki naszej ciężkiej pracy będzie się to szybko zmieniać.

 

hot°: Jaki jest Wasz sportowy cel? XMA nie jest jeszcze dyscypliną olimpijską…


Nasz cel? Łamać własne granice... Każdy z nas stara się być coraz lepszy, na każdym treningu pokonywać siebie, osobiste psychiczne i fizyczne ograniczenia. Co do tego, że XMA nie jest jeszcze dyscypliną olimpijską, to podejrzewam, że jeszcze bardzo długo nią nie będzie. Na razie staramy się skupić na wypromowaniu tego sportu w Polsce i zaprezentowaniu szerszej publiczności.

 

 


hot°: Jak zamierzacie zwiększać popularność tej aktywności fizycznej w Szczecinie?


Staramy się pokazywać gdzie tylko jest to możliwe. Ostatnio w maju odwiedziliśmy imprezę na Jasnych Błoniach zorganizowaną przez ekipę Kite Point – Skim Fest 2012. Bardzo lubimy też imprezy przygotowywane przez Red Bulla. Zawsze spotykamy się z miłym przyjęciem naszej grupy i chętnie udzielamy pokazów. Występowaliśmy również na Iron Fist 3, różnych imprezach charytatywnych (np. ostatnio dla Fundacji Mam Marzenie). W sumie jesteśmy wszędzie tam, gdzie możemy zainteresować publiczność, zaskoczyć i wzbudzić pozytywne emocje.


Gdzie można nas najczęściej zobaczyć? Oczywiście na naszej sali na której trenujemy, czyli w Centrum Sportu Szczecin na ul. Mickiewicza 34. Gdy jednak wychodzi słońce i jest ciepło skaczemy na wszystkich obszarach trawiastych Szczecina, najczęściej na Jasnych Błoniach. Jeżeli ktoś ma ochotę złapać nas na mieście, polecam odnaleźć nas na Facebooku, tam zawsze zapowiadamy „ciekawsze akcje”.

 

 

hot°: Jak wyglądają treningi w T-akeshi? Są jakieś ograniczenia wiekowe?


Ciężko tu mówić o ograniczeniach wiekowych, bo przecież nie ma rzeczy niemożliwych. Na pewno jest to sport dla młodszego pokolenia. Jak miał bym skonkretyzować, to myślę że mniej więcej od 6 do 35 – 40 lat.
Zwykle zaczynamy trening intensywną rozgrzewką (ok 30 do 45 min), następnie powtarzamy podstawowe techniki, uczymy się nowych elementów, wprowadzamy kilka ćwiczeń rozwijających kreatywność i umiejętność tworzenia własnych kombinacji.

 

Pod koniec pojawiają się też (bardzo istotne w tej dyscyplinie) ćwiczenia rozciągające. Oczywiście jest to opis bardzo skrótowy, zainteresowanych czy ciekawych zapraszam na treningi (śmiech).

 

hot°: Sam z doświadczenia wiem, że w sporcie trudno jest pogodzić pracę instruktora z własnymi treningami czy nauką… Jak Ty godzisz te dwie czynności?


Trenuję ze swoimi uczniami i staram się maksymalnie wykorzystać wolny czas na swój indywidualny trening. Bycie instruktorem jest bardzo ciężkim zadaniem, szczególnie wtedy, gdy jest się jeszcze zawodnikiem. Trzeba wówczas swój trening poświęcić dla kogoś innego. Robię to z radością. Widzę, że ludzie których staram się czegoś nauczyć- chcą, chcą co raz więcej! A chcieć jest rzeczą najważniejszą. Poza tym sam staram się trenować codziennie.

 

Co prawda, bywają dni, że mało śpię lub nie mam czasu na takie przyjemności jak siedzenie w domu na Facebooku (śmiech) lub wyjście na imprezę. Zamiast czwartkowego wyjścia do City, wybieram jednak częściej salę treningową.