Biżuteria Same Plusy

12.04.2022
Autor: Julian Masewicz, Zdjęcia: Archiwum Same Plusy

SAME PLUSY to kolekcja ręcznie wytwarzanej biżuterii dla wszystkich, którzy potrafią doceniać siebie i lubią nagradzać innych. Wykonane wyłącznie z metali szlachetnych, drewna i innych uczciwych materiałów. Rozmawiamy z właścicielką Monika Kreft.

 

 

Od jak dawna zajmuje się Pani wytwarzaniem biżuterii i jaka idea przewodnia stoi za sklepem Same Plusy?

 

Tworzę bo lubię i to od zawsze, czuję wewnętrzny przymus tworzenia, a jak wychodzi coś spod moich rąk to sprawia mi to ogromną przyjemność, w ten sposób zapewniam sobie stały dopływ serotoniny.

 

KREFTWORK to pracownia autorska, założona przeze mnie w 2015 r. po to, by korzystając ze zdobytych doświadczeń na polu architektury, scenografii, wzornictwa i fotografii, edukacji artystycznej, móc robić to, na co przyjdzie ochota lub podszepnie wyobraźnia.

 

KREFTWORK, który jest marką osobistą, można traktować jako fonetyczną zabawę w skojarzenia z niemieckim „kraftwerk”– elektrownia, siłownia. To taki generator pozytywnej energii, bo wszystkie swoje projekty doładowuję dobrą energią na każdym etapie ich powstawania - podczas szkicowania, wykonywania prototypów, przygotowania produkcji. Potem dokładam jeszcze trochę ciepła i wiary we własne siły, żeby na końcu móc się tym z Wami dzielić w postaci gotowych produktów.

 

SAME PLUSY są pierwszą kolekcją, która powstała w ramach pracowni w 2016r. Została zainspirowana notatnikiem do zadań codziennych.  Jestem dość analogowym człowiekiem i choć wystarczająco sprawnym elektronicznie - nadal używam papierowych notatników i kalendarzy, w których zapisuję najważniejsze do wykonania zadania na dany dzień.  Każde zadanie wypunktowane jest w nim kropką, która po jego wykonaniu zamienia się w PLUSA. I właśnie to uczucie samozadowolenia, gdy pod koniec dnia na liście zadań przy większości pozycji widnieje plus >zrobione< sprowokowało do opracowania produktów, którymi można nagradzać (siebie lub kogoś) przyznając plusa w różnej formie.

 

Taki był początek i stąd nazwa SAME PLUSY, pod którą funkcjonuję w mediach społecznościowych i na lokalnym rynku. I choć mój asortyment od tamtej pory bardzo się poszerzył i to już nie tylko same plusy, ale i wiele innych kolekcji, to używam jej częściej niż faktycznej nazwy pracowni.

 

 

 

 Jak dokładnie wygląda proces wytwarzania produktów? Na jakie surowce/materiały stawia Pani najczęściej?

 

Czasami jest to koncept nad którym rozmyślam przez długi czas, szkicuję na kartce, na skórze (w przypadku biżuterii), wymyślam całość, konsultuję rozwiązania z rodziną i przyjaciółmi. Potem powstają pierwsze prototypy, żeby dobrać odpowiednie wielkości elementów, sprawdzić ogólne proporcje, sposoby mocowania itp. Przyglądam się, zmieniam detale … aż w końcu decyduję, że to właśnie to! Wtedy wychodzi pierwsza partia. Tak było między innymi ze srebrną biżuterią PLUS, concretnymi wieszakami i betonowymi płytkami. W tym procesie, który nazywam metodycznym, zazwyczaj potrzebuję wsparcia i współpracy zespołu na końcowym etapie produkcji.

 

Kiedy indziej znowu działam pod wpływem impulsu. Jak w piosence Jerzego Stuhra „Śpiewać każdy może” : Czasami człowiek musi / Inaczej się udusi / Uu… Coś przychodzi do głowy i po prostu muszę czym prędzej nadać temu formę. Wtedy, w twórczym szale, powstają pojedyncze egzemplarze, które z czasem ewoluują, pojawiają się w nowych odsłonach i kolekcja tworzy się samoistnie. W ten sposób powstała np. seria CONCRETNYCH OWOCÓW (Wiecznych Owoców), a  w trakcie procesu jest zestaw miedzianej biżuterii SPOON.

Zdarza się, że impuls przychodzi nie z mojej własnej głowy a rodzi się ze spotkań z klientami, przyjaciółmi albo z potrzeby obdarowania dzieci czy męża wyjątkowym prezentem.

 

Nie chcę twierdzić, że tworzę z naturalnych i ekologicznych materiałów … nie lubię frazesów, a zaczyna to być określenie mocno ostatnio nadużywane. Ja staram się tworzyć z surowców szczerych i w postaci jak najmniej przetworzonej czy „usztucznionej”. Biżuteria powstaje ze srebra, miedzi i mosiądzu. W przypadku kolorowych metali półszlachetnych istotne jest to, że nie są lakierowane. Z jednej strony pozwala to zachować ich prozdrowotne właściwości, z drugiej jednak powoduje, że żyją: zmieniają z czasem kolor, potrafią reagować ze skórą- to może  czasem  irytować, ale jest procesem w pełni naturalnym i odwracalnym. 

 

Beton z którego są wykonane CONCRETNE miski, domki , owoce czy biżuteria to w rzeczywistości sztuczny marmur, który mało wspólnego ma z popularnym ostatnio betonem architektonicznym.  Autorska mieszanka, której używam do odlewów,  bazuje na różnych odmianach włoskiego marmuru,  co pozwala na uzyskanie naturalnych odcieni: szary na bazie nero ebano, biały - bianco carrara, miętowy - alpi verde… Pozwala też na obróbkę gotowych odlewów w sposób właściwy kamieniowi, choć trochę łatwiejszy w początkowym etapie wiązania betonu - to ważne bo szlifuję i poleruję je ręcznie uzyskując bardzo gładkie i miłe w dotyku powierzchnie bez użycia sztucznych powłok.

 

Staram się podchodzić uczciwie do tego co i jak robię. Był moment, że używałam do pracy również żywic i naturalnej skóry. Teraz od żywic odchodzę, a w związku z wątpliwościami co do zasadności stosowania  skóry naturalnej jako dekoracji,  wstrzymałam się z projektami opartymi na tym surowcu.

 

 

Same Plusy to nie tylko biżuteria, ale również akcesoria do domu. Skąd pomysł na połączenie tych dwóch kategorii? Przy okazji, chętnie dowiemy się więcej o szczegółach oferty…

W pracy rękodzielnika interesuje mnie przede wszystkim aspekt dekoracyjny przedmiotów, kiedyś, jako czynny architekt wstydziłam się tego słowa, ale z czasem poczułam, że „dekorowanie” ludzi czy przestrzeni jest najwyższym wyrazem czułości, jest właśnie tym, czym chcę się dzielić. 

 

Drewniane wieszaki czy betonowe ozdoby są swego rodzaju biżuterią dla wnętrza, jego subtelnym dopełnieniem. Cieszę się, że poza tym, że sama mam przyjemność z ich wytwarzania, to zostały docenione zarówno przez indywidualnych odbiorców, jak i architektów z którymi czasami współpracuję uzupełniając ich projekty swoimi dodatkami.

 

Poza dekoracyjnością, odbiorem wizualnym, ważne są dla mnie doświadczenia haptyczne stąd wspomniana już jakość i szczerość użytych materiałów oraz sposób ich wykończenia.

 

W ofercie zatem znajdują się trzy główne linie produktowe:

 

AG!PLUS - biżuteria srebrna (SAME PLUSY), z metali półszlachetnych (BAR, SPOON i in.) oraz betonowa (PEBBLE, DURER)

STICK!IT - drewniane wieszaki ścienne

HOLD!ON Concretnie - dekoracje ze szlachetnego betonu (misy, podpórki do książek, przyciski do papieru i in)

 

 

Czy są plany na poszerzenie oferty?

 

Oczywiście! Ale tak jak i okoliczności, plany często ulegają zmianie. Więc trudno powiedzieć coś o dalszej przyszłości. Staram się bacznie obserwować siebie i świat - stąd biorą się kierunki rozwoju. Na najbliższą przyszłość planuję wprowadzenie do stałej sprzedaży betonowych płytek w trzech liniach wzorniczych.

 

Prototypy jednej z serii znalazły się na ścianie PUNKTcafe (niestety szybko otwartej i zamkniętej już restauracji w centrum Szczecina),  a niebawem będą również testowane na podłodze prywatnej łazienki. Mam też zamiar uporządkować i uzupełnić ofertę miedzianej i mosiężnej biżuterii

 

 

Czy można złożyć zamówienie na swój własny autorski projekt?

 

To jest bardzo trudne pytanie. A odpowiedź na nie bardzo złożona. Jako właściciel pracowni autorskiej wykonuję głównie produkty własnego pomysłu, takie było założenie przy powoływaniu do życia KREFTWORK’a - trochę na kontrę do wcześniejszej działalności architektonicznej.  Choć w przypadkach kiedy impulsem do działania jest człowiek - traktuję projekt jako kompozycję wspólnych myśli i potrzeb. Zawsze wtedy staram się docenić w jakiś sposób wkład danej osoby w proces twórczy - albo nazywając produkt jej imieniem albo przekazując prototyp. Zazwyczaj jest to jadnak pytanie luźne:

 

A co by było jakbyś zrobiła taki medal kobiecości? Czy da się zrobić zestaw łazienkowy z betonu do kompletu z wieszakami? A gdyby tak tą bryłę zawiesić jak kamień na szyi?  Takie pytanie pozwala mi na rozwinięcie myśli mając cały czas w pamięci kto je zadał…

Zdarza się jednak, że w wyjątkowych sytuacjach robię coś na wyraźne życzenie. Tak było z betonowymi podstawami do lamp do jednego z projektów wnętrzarskich wykonywanych przez Loft Kolasiński czy elementami biżuterii dla bliskiej osoby.

 

Zawsze muszę jednak czuć wewnętrzną potrzebę albo wyzwanie do zrobienia konkretnego przedmiotu czy podjęcia się jakiegoś zadania i powinno być to w zgodzie z moim poczuciem estetyki. Z mojego punktu widzenia sprawa jest bardzo prosta - jeśli słyszę coś i od razu to widzę to znaczy, że zrobię - bo myślę obrazami. Jak słyszę i nie widzę w głowie - lepiej się za to w ogóle nie zabierać.

 

 

Wracając do procesu tworzenia. Jak trudne i czasochłonne jest wytwarzanie Pani produktów?

 

Mąż się śmieje, że czasami wyjdzie na chwilę a jak wraca do domu to już są dwa nowe pierścionki… Ale to tylko prototypy, potem następuje etap poprawiania, kolejnych prób, szlifowania i polerowania. Dużo zależy od nastroju i tak zwanej weny. Czasem idzie jak z płatka czasami mozolnie pod górę. Pracuję w sposób tradycyjny i na ile pozwala mi wyposażenie mojego warsztatu.

 

Nie mam przygotowania zawodowego z zakresu jubilerstwa  - jestem samoukiem, ale fascynują mnie przede wszystkim najbardziej tradycyjne metody kształtowania metalu: ręczne kucie, gięcie, lutowanie - co paradoksalnie przy minimalistycznych formach jest bardzo praco i czasochłonne. 

 

Przy wykonywaniu elementów z betonu, najważniejszy jest czas, a właściwie czekanie aż wyschnie… Przygotowanie nowego produktu zajmuje ok. 2-3 miesięcy w zależności od jego wielkości, stopnia skomplikowania i przyjętej procedury.  Najpierw robię bryłę „matkę” z kartonu, plasteliny lub czasami posiłkując się wydrukami 3D, potem wykonuję formę przejściową z agaru, którą zalewam gipsem. Po całkowitym wyschnięciu bryły gipsowej obrabiam ją do ostatecznego kształtu i dopiero na niej wykonuję końcową formę silikonową, która gotowa będzie na przyjęcie masy betonowej. A beton po wyjęciu z formy poddaję ręcznej obróbce…

 

To wszystko trwa … Oczywiście okresy oczekiwania na wyschnięcie wypełniam innymi działaniami. Ale ta elastyczność też wymaga wprawy: praca z betonem to duży wysiłek i „ciężka ręka” zupełnie odwrotnie niż ostateczna obróbka biżuterii. Czasami chciałabym mieć wymienne dłonie, taki komplet finezyjny i komplet grubo ciosany.

 

 

Co inspiruje Panią przy pracy?

 

Niektóre z moich projektów wypływają z fascynacji czystą geometryczną formą, kule, miski kołyski, stożki na biżuterię - bliskie są mojemu poczuciu „bauhaus’owej” estetyki. Inne, jak bryły Durera, inspirowane jego ryciną Melancholia I, są dla mnie kwintesencją połączania dziedzin zazwyczaj ze sobą nie łączonych jak matematyka i sztuki piękne. 

 

CONCRETNE OWOCE (Wieczne owoce) natomiast biorą się z tęsknoty na formami wziętymi z natury, które nie przeminą. Choć jak każda rzecz na świecie moje produkty też się starzeją. Rzecz w tym, że pozwalam się im starzeć godnie i z klasą, jak miedziane i mosiężne liście, ogonki - pokryć się patyną.

 

CONCRETNA GRUSZKA zajmuje specjalne miejsce w grupie betonowych tworów.  Doczekała się już nawet trzeciej wersji. Na obecną chwilę jest to najchętniej zamawiana przez klientów betonowa dekoracja, a pierwsza powstała jako symbol miłości do mojego rodzinnego miasta - Szczecina.  Trudnej i dziwnej miłości, trochę żartobliwie wyrażanej, ale szczerej, jak sweter z gruszką z filmu „Chłopaki nie płaczą”.  Skoro Nowy York może być Wielkim Jabłkiem to Szczecin…

 

 

Gdzie możemy złożyć zamówienie?

 

Zamówienia można składać przez sklep internetowy www.kreftwork.etsy.com lub bezpośrednio kontaktując się przez e-mail lub konto na instagramie.

 

Okazjonalnie można mnie spotkać na Szczecińskim Bazarze Smakoszy lub na Marketach organizowanych w Hali Odra (zawsze informację o takich wydarzeniach zamieszczam w mediach społecznościowych). Wybrane produkty można też znaleźć w sklepach stacjonarnych HOCA Candle (Świętego Stanisława Kostki 13a1, 71-143 Szczecin) i Galerii Staromiejskiej (Staromiejska 8, 70-200 Szczecin).

 

Obecnie wspólnie z MERAKI i TOSKAceramica pracujemy nad stworzeniem wspólnego, smacznego i przytulnego miejsca w Szczecinie, w którym będzie można znaleźć więcej naszych produktów, zobaczyć je na żywo, wziąć udział w warsztatach z zakresu naszych specjalności i częściej spotkać nas tam osobiście - ale to jeszcze chwilę potrwa.

 

Powinniśmy wiedzieć coś jeszcze?

 

Uwielbiam to co robię i każdemu życzę, żeby udało mu się znaleźć własną ścieżkę. I dziękuję za możliwość udzielenia tego wywiadu.

 

 

Mail: [email protected]

Tel. +48 605 760 872

Facebook: @sameplusy

Instagram: @sameplusy

www.KREFTWORK.com

sklep internetowy:  www.kreftwork.etsy.com

 

 

 

 

Same plusy

Same plusy