HomskiBlog: Sportowe podsumowanie weekendu vol. 1
Dzięki uprzejmości redakcji Hot Magazine w każdy poniedziałek będę przedstawiał Wam moje spojrzenie na wydarzenia sportowe minionego weekendu. Tak jak na moim blogu nie będę ograniczał się tylko do piłki nożnej. Będzie o MMA, o koszykówce i oczywiście o naszych regionalnych drużynach. Na pierwszy ogień idzie szczeciński mecz weekendu, czyli spotkanie Pogoni Szczecin z Legią Warszawa!
Dwa zwycięstwa Reprezentacji Polski i afera – tak można podsumować ostatnie dwa tygodnie, kiedy mieliśmy do czynienia z reprezentacyjnymi zmaganiami. Te dwa tygodnie zleciały bardzo szybko i nie mogłem się doczekać hitowego spotkania dwunastej kolejki Lotto Ekstraklasy. Pogoń podejmowała na swoim stadionie Mistrza Polski. Mistrz, który pomału wygrzebuje się z albańskiego koszmaru. Nowy Trener; Jacek Magiera wpuścił świeże powietrze do zadymionej szatni Legionistów, czego skutkiem było efektowne zwycięstwo nad Lechią Gdańsk. Podopieczni Kazimierza Moskala mieli jasno nakreślony plan na ten mecz; szczelna defensywa, szybkie kontrataki.
Zemsta Frączczaka
Szczecinianie już w siódmej minucie zadali pierwszy cios. Jarosław Fojut zagrał niczym Leonardo Bonucci za linię obrony Legii Warszawa. Kuba Rzeźniczak przegrał pojedynek z Adamem Frączczakiem. Popularny AF9 huknął lewą nogą na bramkę strzeżoną przez Arka Malarza – piłka w siatce i szał radości na trybunach stadionu im. Floriana Krygiera (kliknij tutaj, aby zobaczyć bramkę!). Ta bramka podziałała na Legię niczym płachta na byka. Warszawiacy zaczęli kontrolować wydarzenia na boisku. Ich gra przyniosła efekt; przeprowadzili piękną kombinacyjną akcję, którą skutecznie wykończył Miroslav Radović. Przed przerwą, to Pogoń cieszyła się z kolejnej bramki! Kuba Rzeźniczak w polu karnym bezmyślnie uderzył łokciem Mateusza Matrasa i sędzia Złotek wskazał na wapno. Do karnego podszedł Frączczak i bez najmniejszego problemu po raz drugi tego wieczoru pokonał bramkarza rywali. Przerwa. Pogoń Szczecin prowadzi i konsekwentnie realizuje swój plan.
Błędy obrońców
Po zmianie stron akcje Mistrza Polski straciły na jakości, brakowało dokładności w rozegraniu i to gospodarze wyglądali lepiej. Portowcy wyszli wyżej i pilnowali, żeby nie dopuszczać przeciwników pod bramkę. Adam Gyurcso zmarnował dwie świetne okazje. Na szczęście Pogoni, Spas Delev był efektywniejszy od swojego kolegi. Wygrał pojedynek z Czerwińskim; dograł do Murawskiego, który podwyższył wynik na 3:1. Gości stać było na jeszcze jednego gola. Padł on po błędzie Jarosława Fojuta, który sam przyznał w wywiadzie po spotkaniu, że stracił koncentracje i popełnił głupi błąd, który wykorzystał Radović. Koniec meczu i w Szczecinie zaczęło się świętowanie. Z tego miejsca apeluję do Trenera Moskala – piątkowe ustawienie było perfekcyjne, Adam Frączczak powinien grać na szpicy Dumy Pomorza.
Serie A
W szlagierze ósmej kolejki Serie A Roma w bardzo dobrym stylu pokonała SSC Napoli, które ewidentnie cierpi po utracie Arkadiusza Milika (Wróbelki ćwierkają, że w Neapolu ma wylądować Miroslav Klose). Rzymianie, w których składzie cały mecz rozegrał Wojciech Szczęsny, dominowali i nie dali szans gospodarzom, pokonując ich 3:1. Dzięki wygranej wyszli na czoło grupy pościgowej, która traci do liderującego Juventusu pięć punktów.
La Liga
Zespoły ze szczytu tabeli odnoszą pewne zwycięstwa. Atletico Madryt zdemolowało Granadę 7:1. Genialny mecz rozegrał reprezentant Belgii Yannick Ferreira Carrasco, który ustrzelił hat-trick i zanotował dwie asysty! Barcelona i Real pewnie pokonują swoich przeciwników.
Spotkanie kolejki? Zdecydowanie pojedynek Sevilli z Leganes. Były klub Grzegorza Krychowiaka prowadził 2:0 i wydawało się, że bez większych problemów dowiezie ten wynik do końca spotkania. Wtedy do akcji wkroczył mający polskie korzenie Alexander Szymanowski, który najpierw zanotował asystę przy bramce Davida Timora, po czym wyrównał stan spotkania. Ostatecznie to Andaluzyjczycy byli górą. Wprowadzony w drugiej połowie Pablo Sarabia strzelił zwycięskiego gola.
Premier League
Miniony Weekend Premier League zatytułuję: Maarten Stekelenburg Show! Holender wyczyniał cuda w bramce Evertonu. Obronił dwa rzuty karne i miał kilka kluczowych interwencji w spotkaniu z Manchesterem City. Oba zespoły strzeliły po golu, ale to podopieczni Guardioli dominowali i powinni wygrać to spotkanie! Bardzo dobre spotkanie rozegrała Chelsea Londyn. Podopieczni Antonio Conte kompletnie zdominowała mistrza Anglii – Leicester City i wygrała 3:0. Piłkarzem meczu (w moim mniemaniu) został były piłkarz „Lisów” - N'golo Kante.
Ligue 1
W lidze francuskiej fajnie rozwija się nasz młody napastnik - Mariusz Stępiński – do swojego dorobku dołożył drugą asystę, a jego klub FC Nantes wygrał ważne spotkanie z Lorient. W niedzielę doszło do kolejnego polskiego starcia (jeszcze kilka takich przed nami) w Ligue 1. Rennes Kamila Grosickiego (grał do 79 minuty) zremisowało 1:1 z Żyrondystami z Bordeaux. Igor Lewczuk rozegrał cały mecz. Warto wspomnieć o wysokiej formie OGC Nice. Zespół dowodzone przez Mario Balotellego (w piątek nie strzelił karnego) tym razem pokonało Lyon 2:0 i wygodnie rozsiadł się w fotelu lidera ligi francuskiej.
Co przed nami? Najbliższy tydzień to przede wszystkim emocje związane z Ligą Mistrzów i Ligą Europy. We wtorek Legia Warszawa zmierzy się na słynnym Santiago Bernabeu z Realem Madryt. Nie będę pastwił się nad szansami Legionistów w meczu z Królewskimi. Po prostu będę trzymał za nich kciuki i zobaczymy, co przyniesie życie. Dla szczecińskich kibiców ciekawą alternatywą dla piłki nożnej będzie mecz siatkarzy Espadonu Szczecin ze Skrą Bełchatów.
Moim wydarzeniem tygodnia jest dzisiejszy angielski szlagier Manchesteru United z Liverpoolem. Derby Anglii rozpalają do czerwoności kibiców obydwu drużyn. Ciężko wskazać faworyta, jednak jeśli miałbym wybierać, to wskazałbym na Liverpool. The Reds są w gazie i w ofensywie mają niebywałą moc rażenia.
Marcin Homis - HomskiBlog
Polub HomskiBlog na Facebooku!
Odwiedź Stronę Internetową HomskiBlog!
Komentarze