Artystyczny Szczecin: Klaudia Śnieć
-Jak odkryłaś w sobie talent/ zamiłowanie do fotografii?
Pamiętam, kiedy jeszcze byłam w szkole gimnazjalnej, interesowałam się fotografią i tańcem. Przeglądałam wiele blogów o tematyce fotograficznej i zazdrościłam talentu twórcom zdjęć, tego jak pięknie potrafią uchwycić chwile. Marzyłam o profesjonalnej sesji. Jednocześnie uczęszczałam do szkoły tańca. Chciałam wybrać jeden kierunek, w którym będę się rozwijała, ale ciężko było zrezygnować z drugiego. Wtedy też dostałam od dziadków w prezencie pierwszy cyfrowy aparat. To było jak zasianie ziarna, które w przyszłości miało wydać plon. Robiłam zdjęcia wszystkiemu i wszędzie, nie rozstawałam się z aparatem.
Wiedziałam, że to jest to. Kolejnym krokiem, już będąc w liceum, było uzbieranie pieniędzy i zakup profesjonalnego sprzętu.
-Ile czasu zajmuje Ci stworzenie zdjęcia, z którego byłabyś zadowolona?
To zależy czy liczymy czas od rozstawienia sprzętu i czekanie na odpowiedni moment, by nacisnąć spust migawki, czy już sama obróbka zdjęcia. Bywa, że wstaję o 5 rano, po to ,by ustawić odpowiednio aparat i zrobić zdjęcie wschodu słońca lub lotu ptaka. Trzeba być cierpliwym, czasami coś nie wyjdzie i trzeba zaczynać od nowa. Sama obróbka nie zajmuje mi wiele czasu.
-Jaka tematyka, dziedzina sztuki, życia, cechuje Twoje prace?
Przygodę z fotografią zaczęłam od natury . Faunę i florę lubiłam fotografować najbardziej, dopóki nie ukończyłam studium wizażu. Teraz największą przyjemność sprawia mi łączenie wizażu z fotografią. Lubię sesje 'w pakiecie' czyli wymyślanie głównego tematu zdjęć, tworzenie odpowiedniego makijażu i dobór stroju oraz wykonywanie sesji.
-Co Cię inspiruje?
Moją inspiracją są twarze modelek/modeli, jakkolwiek to brzmi. Kiedy ktoś prosi mnie o sesje, przyglądam się jego twarzy, kolejno pytam co lubi robić i jaki styl preferuje. W mojej głowie tworzy się wizja, którą przedstawiam zainteresowanemu. Oczywiście jestem otwarta na wszelkie propozycje i sugestie. Czasem pomysł rodzi się pierwszy, wtedy szukam odpowiedniej modelki i przygotowuję resztę.
-Fotografia to jedynie Twoja pasja czy też sposób na życie?
Fotografia to póki co tylko moja pasja, obecnie studiuję Geodezję i Kartografię i pracuję w znanej firmie kosmetycznej. Mimo zupełnie innego kierunku studiów, ukończyłam kurs fotografii cyfrowej i portretowej. Mam nadzieję, że w przyszłości dane mi będzie pracować jako wizażysta-fotograf.
-Jakie posiadasz już sukcesy na swoim koncie?
Moim osobistym sukcesem jest wykonanie zdjęć, które sobie wymyśliłam i odpowiednio się do nich przygotowywałam oraz to, że zostałam zauważona i coraz więcej osób kontaktuje się ze mną w tej sprawie. Ostatnio, w moim rodzinnym mieście – Lipianach, można było zobaczyć wystawę z moimi pracami oraz kilka moich prac pojawiło się na szczecińskiej stronie na facebooku. To było spore wyróżnienie. Zdjęcia początkowo robiłam tylko dla siebie, hobbistycznie, nie spodziewałam się takiego odzewu.
-Które ze swoich zdjęć lubisz najbardziej i dlaczego?
Najmilej wspominam i często wracam do zdjęć, które robiłam na początku swojej drogi. Lubię porównywać je z obecnymi fotografiami. Widzę, jaki zrobiłam postęp, czego się nauczyłam i jakich błędów już nie popełniam. Nie mam jednego ulubionego zdjęcia. Z każdej sesji wybieram jedno, które jest moim ulubionym.
-Gdybyś mogła być kim tylko zechcesz, kim byś była?
Byłabym facetem i grałabym w znanym zespole rockowym – śmiech. Oczywiście chciałabym zostać znaną wizażystką, pracować np. w stacji telewizyjnej, przygotowując gwiazdy do wejścia na wizje, lub pracować z modelkami na pokazach mody. A z tych przyziemnych rzeczy, chciałabym po prostu otworzyć własne atelier, studio.
-Co jest najtrudniejsze w fotografii? Pomysł czy sam proces twórczy? A może jeszcze coś innego?
Pomysł to nie jest duży problem, proces twórczy też nie. Najtrudniejsze dla mnie jest wydobycie emocji z osoby, która wstydzi się obiektywu. Bywa tak, że mimo wszelkich starań, odpowiedniego ustawienia i poleceń, dana osoba ma kamienną twarz, zmrużone oczy bądź dziwną minę. Mimo, że większość osób tego nie widzi, mnie to kuje jak kolka w bok. Przeszkadza. Przeważnie robię kilka zdjęć w jednej sekundzie, staram się uchwycić choć odrobinę uśmiechu czy innych emocji.
-Uważasz, że Szczecin jest miastem dającym perspektywy i możliwość rozwoju młodym artystom?
Myślę, że jeżeli ktoś ma pomysł na siebie i jest dobry w tym co robi, odnajdzie się w każdym mieście. Póki co – Szczecin mi sprzyja. Cieszę się, że w Szczecinie powstała Akademia Sztuki, jest to otwarcie drzwi dla młodych artystów. Gdyby był tam kierunek o profilu fotograficznym, na pewno byłabym chętna. Obecnie zastanawiam się nad kierunkiem studiów drugiego stopnia, widzę się na kierunku Grafika Projektowa, jest to związane z moimi zainteresowaniami i umiejętnościami, jednak nie wiem, czy obecny kierunek będzie mi sprzyjał.
-Twoja definicja artysty i sztuki?
Sztuka jest wtedy, kiedy patrzę lub słyszę i ściska mi gardło. Wzruszam się.
-W Przyszłości...
Będę szczęśliwa.