Rolki- amatorsko lub ekstremalnie

05.01.2016
Autor: Filip Kabza, Zdjęcia: Archiwum

Czerwiec, prawie lato, sporo słońca. Do tego dodajmy koniecznie aktywność fizyczną- może być typowo rekreacyjna, ale dla tych, którzy szukają większej dawki wrażeń, idealna będzie jej ekstremalna odmiana. Dyscyplina ta znana jest Wam już od najmłodszych, nawet przedszkolnych lat. Cztery kółka, Jasne Błonia, jakieś skojarzenia? Mowa oczywiście o wrotkach, z których wywodzi się ich trudniejszy typ- rolki. Przedstawiam sport, który właśnie latem jest najbardziej dostrzegalny w różnych rejonach naszego miasta.

 

Tomasz Lewandowski

 

 

Rolki czy wrotki od zawsze cieszyły się dużą popularnością. W amerykańskim filmie z 1955 r. („It’s Always Fair Weather”) aktorzy nawet tańczyli, mając je na nogach. Do dzisiejszego dnia używamy ich bardzo często w różnych dziedzinach życia, są bowiem bardzo praktyczne i dość proste w nauce. Wykorzystujemy je nie tylko w celach aktywności ruchowej, ale także w pracy. Na pewno nie raz widzieliście chociażby hostessy jeżdżące latem po ulicach (czy nawet w supermarketach) rozwożące różne produkty promocyjne. W niektórych krajach również patrole policji wykorzystują rolki podczas służby. W czerwcowym sportowym felietonie chciałbym opisać Wam bardziej ekstremalną formę tej dyscypliny.


W przygotowaniach materiału dla Czytelników Hota pomógł mi przedstawiciel szczecińskiej ekipy rolkarzy- Tomek Lewandowski. Od 11 lat trenuje on wytrwale w Szczecinie, Polsce i innych krajach Europy zdobywając doświadczenie i „szlifując” swoje umiejętności.

 

fot. Bartosz Sawrymowicz


Czym różni się sprzęt do jazdy wyczynowej- ekstremalnej od zwykłych supermarketowych egzemplarzy? Przede wszystkim są wykonane z lepszych materiałów, muszą przecież wytrzymać wykonywanie najróżniejszych tricków i lądowanie z niemałych wysokości. Kolejny punkt- są masywniejsze. Pomimo, że nieco cięższe od tych (najczęściej) chińskich, zapewniają lepszą ochronę stopy przy upadku i lądowaniu. Wyczynówki wyposażone są też w mniejsze kółka (najnowsze modele tylko 4), wgłębienie na rurkę w płozie oraz większe miejsce pod butem, do tego nie mają hamulca z tyłu, a wszystko po to, by grindowanie (ślizganie się po przeszkodach, np. poręczach) oraz wykonywanie innych tricków stało się prostsze.


Zastanawiacie się jak popularny jest ten sport w Szczecinie? Tomek Lewandowski uważa, że obecnie niewiele osób prezentuje wysoki poziom wyczynowej jazdy na rolkach. Kilkanaście lat temu w naszym mieście nie było żadnego skateparku, na którym nowi adepci mogli uczyć się skomplikowanych ewolucji. Do tego rolki zastąpiły inne dyscypliny, które przyciągnęły większą ilość chętnych. Według riderów, „skateparki w naszym mieście nie dają możliwości rozwoju”. Ekipa Tomka najczęściej jeździ po ulicach miasta, szukając nowych i trudniejszych przeszkód umożliwiających wykonywanie bardziej skomplikowanych tricków. Swoją miejscówkę riderzy mają także na terenie Szkoły Podstawowej nr 16 na Gumieńcach, której dyrekcja (szczególne pozdrowienia i podziękowania!) zgodziła się na treningi po zajęciach szkolnych. Dodatkowo młodzi zajawkowicze nagrywają filmiki z jazdy pod nazwą „bez nazwy”, których trzecia część rozpoznawana była w środowisku rolkowym w całej Polsce.


Dobrą informacją dla zawodników jest, że w tym roku w Szczecinie odbędą się ogólnopolskie zawody, które będą zaliczać się do Polish Rolling League. Jest to idealna okazja do podziwiania wyczynów najlepszych i wspólnej zabawy i rywalizacji.
Zdaniem Tomka sport ten wymaga sporo cierpliwości i poświęceń. W dość krótkim czasie jednak przynosi wiele radości i ekscytacji. „Nadchodzi lato, to świetna pora na spróbowanie czegoś nowego, dlaczego nie jazdy na rolkach?!”. Hot° Czytelnicy! Polecam taką formę ruchu (niekoniecznie od razu jej ekstremalną formę!), czerwiec to idealny czas na zakup rolek, ochraniaczy i do zobaczenia na Jasnych Błoniach i ulicach Szczecina!

 

fot. Bartosz Sawrymowicz

 

hot°: Ile zajmuje nauka dla osoby, która wcześniej nie miała nic wspólnego z rolkami? Są jakieś etapy zdobywania umiejętności?
Tomek Lewandowski: Sama nauka jazdy nie jest niczym trudnym. Już przy pierwszym wyjściu na rolki można wyczuć zachowanie równowagi przy jeździe. Nawet osoba w wieku 50 lat może kupić sprzęt i w ciągu tygodnia bez problemów nauczyć się jeździć. Wszystko zależy od chęci. Gdy myślimy jednak o jeździe agresywnej, moim zdaniem, lepiej dłużej szlifować swoje umiejętności, musimy bowiem czuć się bardzo pewnie. To oczywiście sprawa indywidualna, ale mniej więcej po miesiącu ćwiczeń można zaczynać robić pierwsze (prostsze) triki.

 

Umiejętność jazdy na poręczach i wykonywania trudniejszych trików można zdobyć po około roku albo wcale, jeżeli ktoś nie ma wystarczająco dużo odwagi!

 

fot. Filip Małynicz

 

hot°: Czy w naszym mieście organizowane są jakieś spotkania Riderów? Organizujecie jakieś zawody, pokazy?


Głównym miejscem umawiania się jest (nie trudno się chyba domyślić!?) Facebook, gdzie założyliśmy grupę „rolki szczecin”. Każdy, kto chce pojeździć w większej ekipie pisze post i łatwo jest sie ze wszystkimi skontaktować. Większość osób spotyka się na skateparku, więc jeżeli dopiero zaczynasz jazdę, wpadnij tam, a na pewno spotkasz riderów. Jeżeli chodzi o zawody to organizowaliśmy je kilka razy na własną rękę.

 

Ostatnimi były „Nie po drodze jam”, organizowane przez Michała Lewandowskiego, gdzie zjechali się do Szczecina rolkarze z całego województwa. Obecni byli nawet przedstawiciele z Poznania i Wrocławia.

 

hot°: Jakie orientacyjne koszta związane z uprawianiem tej dyscypliny? Jakie akcesoria obowiązkowo potrzebuje każdy Rider?


Na początek najlepiej kupić zwykłe rolki (nawet z marketu!), by przekonać się, czy odpowiada nam ten sport. Polecam jednak sklepy zajmujące się sprzedażą takiego sprzętu- zawsze lepiej doradzą co kupić. Koszt podstawowych modeli- ok. 200 zł. Ceny profesjonalnego sprzętu do jazdy agresywnej zaczynają się od 400 zł, a kończą nawet na 1400zł. Są jednak też modele (np. do specjalistycznej jazdy szybkiej), które mogą kosztować nawet kilka tysięcy złotych.

 

Zachęcam do kupienia ochraniaczy na kolana oraz nadgarstki, mniej bać się będziemy upadków i zmniejszymy ryzyko poważniejszych kontuzji. Ochraniacze to koszt ok. 100 zł.

 

fot. Krzysiek Kerry Jakubczyk