Sport: Krystian Zalewski

04.01.2016
Autor: HotMagazine, Zdjęcia: Archiwum

Krystian Zalewski – zawodnik UKS Barnim Goleniów, lekkoatleta, specjalizujący się w biegu na 3000 metrów z przeszkodami. Brązowy medalista Młodzieżowych Mistrzostw Europy (Kowno 2009).

 

 

Wiek rozpoczęcia treningów i pierwsze wspomnienie z tym związane?


KZ: Przygodę ze sportem rozpocząłem w wieku 13 lat, pod okiem pierwszego trenera Andrzeja Korola, w złocienieckim klubie MKS Junior. Pamiętam, że w grupie mieliśmy wesołą i luźną atmosferę, co sprawiało, że treningi mijały szybko i w miłej atmosferze.

Najlepszy i najgorszy moment w Twojej dotychczasowej karierze?


KZ: Trudno mi wskazać jednoznacznie jakie to momenty, bo było ich sporo. Do najpiękniejszych zaliczam: zdobycie brązowego medalu na Młodzieżowych Mistrzostwach Europy w biegu na 3000 metrów z przeszkodami i awans na 14. Mistrzostwa Świata w Moskwie. Tych złych też było kilka. Na pewno w roku 2011 były dwa takie momenty. Pierwszy kiedy pojechałem na Drużynowe Mistrzostwa Europy do Sztokholmu i zająłem 12. miejsce, a drugi, gdy miesiąc później, mając trzeci wynik w Europie, w Młodzieżowych Mistrzostwach Europy zająłem 7. miejsce. W trakcie biegu zostałem wypchnięty z bieżni, co kosztowało mnie dużo sił i uniemożliwiło dogonienie czołówki. Tegorocznej, niesłusznej dyskwalifikacji podczas Mistrzostw Świata w Moskwie, też nie będę wspominał mile.

 

Co motywuje Cię do dalszego działania?


KZ: Chęć bycia najlepszym, bicia swoich rekordów życiowych.

 

 

Jak wygląda Twój trening?


KZ: To zależy od tego co zaplanuje Trener. Jeśli mam rozbieganie, to zazwyczaj krótkie rozciąganie na dobry początek, po nim odpalam odtwarzacz mp3 i ruszam na trasy biegowe, a na zakończenie ponowne rozciąganie. Kiedy mam „ciężki” trening, zawsze staram się przed nim skupić i wyciszyć, a wychodząc na rozgrzewkę jestem już tylko ja, trener i założenia do zrealizowania.

 

Ostatnia czynność przed zawodami?


KZ: Robię wszystko, aby nie myśleć o zbliżających się zawodach i starcie. Najczęściej słucham muzyki, czytam książkę lub oglądam film. Czasem zdarza mi się oglądać filmy ze starych zmagań.

 

Największe marzenie?


KZ: Jak każdy sportowiec marzę o zdobywaniu medali na imprezach międzynarodowych: Mistrzostwach Europy czy Świata, ale przede wszystkim o zdobyciu tego najcenniejszego, jakim jest medal Igrzysk Olimpijskich. Wierzę, że to wszystko jest w moim zasięgu.

 

 

Najlepsza i najgorsza cecha Twojego charakteru?


KZ: Wydaje mi się, że moje mocne strony to: waleczność i odporność psychiczna. Dlaczego te cechy? Myślę, że moje występy na imprezach docelowych pokazują, że jestem w stanie poradzić sobie z presją. W każdym biegu, bez względu na to jak mi idzie, daję z siebie wszystko, a nawet więcej niż mogę.

 

Mało pożądaną cechą w sporcie jest wrażliwość. Bardzo przeżywam moje porażki i ciężko jest mi się z nimi pogodzić - traktuję je zbyt emocjonalnie.

 

Co robisz, aby się zrelaksować?


KZ: Kiedy jestem w Goleniowie - jeżdżę kibicować mojemu przyjacielowi, który gra w piłkę nożną albo po prostu idę ze swoją dziewczyną, Olą, na spacer.

 

Twój sportowy idol?


KZ: Bronisław Malinowski.

 

 

Ulubiona książka?


KZ: Cykl książek Andrzeja Pilipiuka oraz Paulo Coelho.

 

Ulubiony film?


KZ: Nie mam ulubionego filmu. Repertuar dobieram w zależności od humoru i sytuacji.

 

Ulubiony gatunek muzyczny?


KZ: Słucham każdego rodzaju muzyki, no… może z pominięciem heavy metalu.

 

Plany na najbliższą przyszłość?


KZ: Od strony sportowej, to jeszcze kilka dni roztrenowania, a potem to już tylko ciężka praca i trening. Przygotowania do następnego sezonu, w którym odbędą się Mistrzostwa Europy w Zurychu, gdzie chciałbym powalczyć o najwyższe pozycje.
A prywatnie… w przyszłym roku chciałbym obronić pracę licencjacką na Wydziale Wychowania Fizycznego i Promocji Zdrowia.